WildMen

„Być może nie wszyscy myśliwi to patole”

Czy nowym ministrem nadzorującym Polski Związek Łowiecki zostanie Mikołaj Dorożała? Zdeklarowany weganin ma jasne stanowisko na temat myśliwych…

Reklama

Wielokrotnie w swoich tekstach nawoływałem do przywrócenia myśliwym prawa wyboru władz w Polskim Związku Łowieckim. Politycy „zjednoczonej prawicy” nawet nie chcieli rozmawiać o takim rozwiązaniu. Głęboko wierzyli, że wygrają wybory i nadal będą zawłaszczać nasz związek…

Reklama

Wszystkie ugrupowania polityczne obecnego obozu rządzącego chcą reformować lasy i łowiectwo. Wszystko wskazuje, że żółci i różowi będą wskazywać łowczego krajowego i reformować łowiectwo – choć nie jest to jeszcze przesądzone…

Zdeklarowany weganin

Od kilku tygodni w naszym środowisku krąży tysiące plotek na temat przyszłości łowiectwa. Doniesienia medialne nie napawają optymizmem. Ministrem nadzorującym Lasy Państwowe i PZŁ ma zostać Mikołaj Dorożała (Polska 2050). Trener pilates i weganin, który nie będzie nas namawiał na zmianę diety, ale ma jasne stanowisko na temat naszego środowiska: „Być może nie wszyscy myśliwi to patole”. Taki pogląd zaprezentował kandydat na ministra w swoim przedwyborczym spocie.

Reklama

Na stronie Ministerstwa Klimatu i Środowiska JESZCZE nie „powieszono” fotografii pana Dorożały, który pochodzi z Gniezna. Możemy mieć nadzieję, że premier Donald Tusk poprosi panią minister Paulinę Heninig-Kloskę o poszukanie kandydata – spoza jej rodzinnego Gniezna – który będzie miał odpowiednie wykształcenie, wiedzę, kompetencje i nie używa mowy nienawiści…

Felieton Roberta Wyrostkiewicza opublikowany przez portal Do Rzeczy – Ideowy wegetarianin i przeciwnik myśliwych. To on będzie odpowiadał za myślistwo?

Reklama

Tymczasem na Nowym Świecie

Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie ujawnia nie tylko przyszłych wiceministrów, ale również jak podzieli kompetencje. Pomimo braku kierownictwa urzędnicy pracują i odpowiadają na zapytania myśliwych, którzy nie rozumieją, dlaczego pod koniec grudnia nie mogą uzyskać informacji na temat wysokości przyszłorocznej składki!

Jeśli jej nie opłacą nie będą mogli polować od 1 stycznia, ponieważ zgodnie z ustawą łowiecką musimy mieć wykupione ubezpieczenie. Niestety kolejny raz winnym jest nominat Suwerennej Polski – Paweł Lisiak.

Reklama

Nikt nie ma wątpliwości, że za kilka dni zostanie odwołany. W ostatnich godzinach swojego urzędowania wywiera nacisk na nową NRŁ, aby jeszcze raz wybrać Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego, Główny Sąd Łowiecki i Kapitułę Odznaczeń – zdublowane organy oznaczają ich paraliż przez kolejne lata!

Blokowanie składki

Gdyby ZG PZŁ opublikował dzisiaj wysokość składki uchwalonej 6 listopada musiałby również zaakceptować wybór wymienionych wyżej organów. Dostrzegając katastrofalne konsekwencje decyzji Pawła Lisiaka kilku myśliwych postanowiło wysłać pytania do ministerstwa środowiska…

Resort nie ma żadnych wątpliwości. Wszystkie ostatnio podjęte uchwały przez NRŁ nie zostały uchylone, więc: „pozostają one w obrocie prawnym i podlegają wykonaniu, jako ostateczne”. Paweł Lisiak ma obowiązek opublikować uchwałę o wysokości składki na 2024, która wynosi 400 zł (do tej kwoty należy doliczyć 43 zł ubezpieczenia).

Bardzo wątpię, aby „nasz” łowczy zaakceptował opinię ministerstwa. Od trzech lat skutecznie paraliżuje organ nadzorczy, jakim jest Naczelna Rada Łowiecka, a sto procent swojej aktywności poświęcał na wojenki z „wrogami” Suwerennej Polski, ZKwP i NRŁ.

Myśliwi wśród ignorantów

Jeśli ktoś myślał, że najtrudniejsze chwile mamy za sobą, to grubo się mylił. Z nową koalicją nie będzie łatwo – choć miało być profesjonalnie. Wszystko wskazuje, że komisarze „zjednoczonej prawicy” zdewastowali związek, a weganie nas wykończą!

Całkowicie niekompetentny trener pilates – kandydat na wiceministra i Głównego Konserwatora Przyrody – nie ma szansy przeprowadzić gruntownej reformy całego systemu ochrony przyrody. To będzie spektakularna klęska!

Reklama

ZAPRASZAMY DO ZAKUPÓW

Galeria zdjęć

Więcej artykułów