Paweł Lisiak ma poważne problemy z mówieniem. Wychodzi z tego bełkot, ponieważ gubi wątek i używa słów w niewłaściwym kontekście. Nie będę się pastwił nad „naszym” łowczym i robił transkrypcji, aby go ośmieszyć, ale jego współpracownicy powinni nie dopuszczać łowczego do mikrofonu. Ewidentnie brakuje Dominika Szarego, który jako doświadczony PR-owiec bez wątpienia przed „występem” łowczego zabrałby mu telefon, a przynajmniej poprosił o jego wyłączenie.
Konflikt w Ukrainie spowodował, że całe społeczeństwo swoją uwagę skupiło na wojnie. Z tego powodu nawet redakcja portalu „Świat Rolnika” próbuje ściągnąć użytkowników gorącym tematem, dyskutując o roli myśliwych w ukraińskiej obronie.
Moim zdaniem wyszła z tego sieczka, tym bardziej, że Paweł Lisiak nie miał za wiele do powiedzenia o roli myśliwych w systemie obrony naszego kraju w razie agresji ze strony Rosji. Zastanawia mnie jedynie, co „naszego” łowczego rozśmieszyło w informacji o wysadzeniu się Anatoliego Kulgeikowa…
Myślę, że zarówno dziennikarz, jak i Paweł Lisiak nie zrozumieli, że przewodniczący okręgowego związku myśliwych w Czernihowie bohatersko zginął, chroniąc dane tamtejszych myśliwych. Próba dorabiania ideologii, że miało to coś wspólnego z łowieckimi tradycjami jest moim zadaniem nie na miejscu.
Paweł Lisiak kolejny raz udowodnił, że nie powinien kierować Polskim Związkiem Łowieckim. Ewidentnie nie wie, że obowiązkowe badania myśliwych zostały już uchwalone przez Sejm RP. Nie ma żadnych sukcesów, dlatego nieustannie mówi o przyszłych działaniach. Publiczne ujawnianie, że przekonujemy „zjednoczoną prawicę”, aby zmieniła ustawę – usuwając obowiązkowe badania myśliwych – tylko uprzedza naszych przeciwników i motywuje ich do kontrataku.
Bez wątpienia „nasz łowczy” nie wypracował pomysłu na kreowanie pozytywnego wizerunku w społeczeństwie, zarówno wśród wśród mieszkańców miast, jak i wsi. Zadziwiające, że dalej nie rozróżnia narzędzi komunikacji: „Aby się przekonać, czym tak naprawdę jest myślistwo, to zapraszam wszystkich na nasze media społecznościowe. Tam można dowiedzieć się, czym jest łowiectwo i zobaczyć jak młode pokolenie dba o zachowanie balansu w gospodarce leśnej”.
Nie wiem jak Wy, ale wstydzę się, że Paweł Lisiak występuje na tle logo Polskiego Związku Łowieckiego. Opowiadanie farmazonów, że: „Tak naprawdę łączymy świat dzikiej przyrody z cywilizowanym światem człowieka” tylko nas ośmiesza.
Łowczy krajowy przy takiej okazji powinien powiedzieć, że potrzebujemy nowej ustawy o broni, ponieważ każdy obywatel powinien umieć posługiwać się bronią. Zaprosić wszystkich w imieniu Polskiego Związku Łowieckiego na myśliwskie strzelnice, gdzie wysokiej klasy instruktorzy już prowadzą takie szkolenia.
Tymczasem powiedział, co powiedział. Sami posłuchajcie i koniecznie skomentujcie, aby „nasz” łowczy poznał Wasze zdanie na temat swojego wystąpienia.