środa, 23 kwietnia, 2025
Strona głównaAktualnościDziałanie na szkodę myśliwych

Autor

Działanie na szkodę myśliwych

Atakowanie Urszuli Pasławskiej i nazywanie skandalem przerwy w obradach komisji środowiska jest dowodem, że funkcja prezesa rady przerosła Marcina Możdżonka.

We wtorek na komisji środowiska miała się odbyć kolejna dyskusja nad nowelizacją prawa łowieckiego. Władze związku stawiły się w pełnym składzie, a po drugiej stronie do walki byli gotowi przeciwnicy polowania.

Głos zabrała pani minister środowiska Paulina Hennig-Kloska, która najpierw powiedziała, że użyła narzędzi kontroli i zrobi porządek z dublerami na stanowiskach rzeczników i sędziów łowieckich, a potem dodała, że zdaniem resortu należy wprowadzić kilka zmian, aby ministerstwo miało możliwość kontroli i nadzoru…

Wyciąganie wniosków z historii

Stare powiedzenie, że: „Polak głupi przed szkodą i po szkodzie” doskonale pasuje do historii nowelizowania prawa łowieckiego. Wszyscy pamiętamy, jak Trybunał Konstytucyjny orzekł, że właściciel gruntu ma prawo go wyłączyć z obwodu łowieckiego. To ten wyrok wymusił nowelizację ustawy łowieckiej. W 2015 roku podsekretarz i Główny Konserwator Przyrody Piotr Otawski – wspomagany przez organizacje pozarządowe – rozpoczął blokowanie poselskiego projektu nowelizacji. Prosił o zawieszenie prac do czasu opracowania rządowego projektu…

Reklama

Nasi przeciwnicy chcieli wykorzystać otwarcie ustawy i wprowadzić zakaz polowań zbiorowych, zakaz polowania nocą, zakaz wsiedlania zwierzyny oraz zakaz polowania na obszarach Natura 2000!

Nadzorujący łowiectwo Piotr Otawski tak daleko nie szedł w swoich żądaniach, ale mówił, że chce zatwierdzać Statut PZŁ, że myśliwi mają powiadamiać właścicieli gruntów o polowaniu indywidualnym, że należy wprowadzić zakaz używania lunet celowniczych, które mają powiększenie powyżej 18 krotności.

Reklama

Projekt trafił do kosza

Zdaniem ówczesnych władz związku takie propozycje resortu zmierzały wyłącznie do wydłużenia procesu legislacyjnego, a zbliżały się wybory, więc było pewne, że rządowy projekt nie zostanie przeprocedowany i organizacje antyłowieckie będą mogły wyrokami Wojewódzkich Sądów Administracyjnych uchylać decyzje sejmików o granicach obwodów łowieckich – co miało potem miejsce!

Wśród członków komisji środowiska była wola dalszego procedowania. Zdecydowana większość przegłosowała projekt, który wypełniał wyrok Trybunału Konstytucyjnego, ale pani marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska nie dopuściła do głosowania nad ustawą.

Projekt trafił do kosza. Profesor Jan Szyszko próbował go w kolejnej kadencji parlamentu przeprocedować, ale Jarosław Kaczyński go wyrzucił z rządu i mamy taką ustawę, jaką uchwalono 2018 roku!

Przerwa w obradach

Z perspektywy czasu każdy może powiedzieć, że władze związku popełniły w tamtym czasie błąd. Czy należało szukać porozumienia z Piotrem Otawskim? Moim zdaniem nie było to możliwe, ponieważ ministerstwo chciało przygotować swój projekt, co oznaczało odroczenie debaty na długie miesiące.

Dziś powinniśmy wyciągnąć wnioski z tamtej historii i szukać jak najszerszego porozumienia. Pani przewodnicząca komisji środowiska Urszula Pasławska reprezentuje dokładnie takie stanowisko i gdy minister środowiska składa wnioski – nie lekceważy swojej koalicyjnej koleżanki – tylko wykazuje dobrą wolę i daje czas, aby parlamentarzyści z Polski 2050 przygotowali i złożyli propozycje, o których mówiła pani minister!

W tym kontekście wystąpienie Marcina Możdżonka krytykującego naszego największego sprzymierzeńca w parlamencie, jakim jest Urszula Pasławska – której właśnie Krajowy Zjazd Delegatów przyznał zaszczytny tytuł Honorowego Członka PZŁ – to działanie na szkodę myśliwych i Polskiego Związku Łowieckiego. Prezes rady ewidentnie nie ma zielonego pojęcia o budowaniu parlamentarnej koalicji!

Nieodpowiedzialne zachowanie

Znamy się od wielu lat – Marcin Możdżonek wspierał nie tylko Hubertusa Spalskiego, ale również działania Fundacji Ochrony Głuszca – więc tym bardziej jest mi przykro dzisiaj napisać, że zaszczytna funkcja prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej go przerasta.

Z pełną premedytacją czekałem – dwa dni – mając nadzieję, że ktoś się odezwie i publicznie powie…

„Nasi przeciwnicy są silniejsi, mają więcej szabel i wspierają ich media głównego nurtu, aby wygrać musimy wspierać polityków, którzy reprezentują nasze interesy, a nie publicznie ich kopać.”

Przerwa, o którą poprosiła pani poseł Urszula Pasławska nie jest żadnym skandalem, tylko szansą stworzenia projektu, za którym zagłosują wszystkie ugrupowania polityczne, co być może właśnie zaprzepaścił Marcin Możdżonek swoim nieodpowiedzialnym i nieprzemyślanym zachowaniem!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Deerhunter zaprasza do Krakowa

Firma Deerhunter serdecznie zaprasza wszystkich myśliwych na targi do Krakowa, gdzie zostanie zaprezentowana nasza najnowsza kolekcja. N...

Myśliwska Wielkanoc

Jednym z najbardziej skutecznych sposobów zachowania tradycji było i jest nasze dziedzictwo kulinarne.

Czekamy na trupa

W ciągu kilkunastu ostatnich dni miały miejsce trzy ataki wilków na ludzi. Politycy nie dostrzegają zagrożenia i bezczynnie czekają na tragedię.

Czerwona kartka dla celebryty

Marcin Możdżonek kolejny raz potwierdził, że nie dorósł do funkcji prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej. Wsparł Mentzena czym szkodzi wszystkim myśliwym.

Ministra kontra Możdżonek

Mikołaj Dorożała na posiedzeniu podkomisji został sponiewierany przez Marcina Możdżonka. Paulina Hennig-Kloska zdjęła z boiska swojego podsekretarza i osobiście znokautowała prezesa NRŁ.

Niemy zjazd

XXV, a właściwie XXVI Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego za nami. Przez dwa dni ponad 260 delegatów siedziało w hotelu i generalnie milczało.