Dzięki pani Poseł Urszuli Pasławskiej (PSL) – która na wniosek prezesa NRŁ Rafała Malca – złożyła i uzyskała trzy opinie Biura Analiz Sejmowych mamy bardzo cenne dokumenty. Dla osób znających się na prawie nie było zaskoczeniem, że zostanie podważone stanowisko resortu oraz dywagacje partyjnych nominatów zasiadających w Zarządzie Głównym PZŁ.
Zdaniem sejmowych prawników Naczelna Rada Łowiecka miała prawo zwołać Krajowy Zjazd Delegatów i do końca swojej kadencji może podejmować prawomocne uchwały! Cały prawniczy bełkot jaki prezentował Zarząd Główny PZŁ można wyrzucić do kosza!
Sytuacja prawna demokratycznie wybieranego łowieckiego parlamentu znacząco się poprawiła. Choć trudno powiedzieć, jak teraz postąpi Ministerstwo Klimatu i Środowiska w kwestii uchylania kolejnych uchwał NRŁ…
Jedno jest pewne opinie Biura Analiz Sejmowych dla Polskiego Związku Łowieckiego będą ważnym argumentem w sądzie administracyjnym, który ma rozpatrzyć skargę NRŁ!
Do końca „starej” kadencji NRŁ pozostało trzy miesiące. W tym czasie rada musi uchwalić wysokość składki na 2024 rok. i przeanalizować, czy Okręgowe Zjazdy Delegatów wybrały poprawnie swoich przedstawicieli, do Naczelnej Rady Łowieckiej.
Niestety wszystko wskazuje, że w kilku okręgach mogło dojść do nieprawidłowości, co może zostać wykorzystane, aby kolejny raz zablokować społeczny nadzór nad wydawaniem naszych składek.
Istnieje realne zagrożenie, że ZG PZŁ zwoła pierwsze posiedzenie nowej kadencji i przedstawi dowody, że Naczelna Rada Łowiecka nie może funkcjonować, ponieważ kilku jej członków zostało wadliwie wyłonionych…
Zarząd Główny PZŁ doskonale wie gdzie i jakie uchybienia miały miejsce. Nie jest tajemnicą, że w kilku okręgach wysłano zaproszenia na zjazdy „starym” i „nowym” delegatom, co jest niezgodne ze Statutem PZŁ i może być powodem zakwestionowania wyników wyborów. Warto się zastanowić, czy te działania nie były celowe?
Na kolejne zablokowanie Naczelnej Rady Łowieckiej nie wolno pozwolić, bo będziemy mieć „powtórkę z rozgrywki”, którą obserwujemy obecnie, a pozostawienie bez nadzoru Zarządu Głównego PZŁ – w którym zasiadają wyłącznie partyjni nominaci – byłoby wielkim błędem.
„Nasz” łowczy – który za wszelką cenę chciał zablokować zwołanie Krajowego Zjazdu Delegatów i jednocześnie sparaliżować NRŁ – razem ze swoimi prawnikami wpędził resort środowiska w przysłowiowe „maliny”. To kolejny dowód dla ministra Edwarda Siarki, że jego nominaci są wyjątkowo niekompetentni.
Opinia prawna Biura Analiz Sejmowych dotycząca wyboru „nowego” członka Naczelnej Rady Łowieckiej