Liczba przypadków babeszjozy – zwanej także malarią psów – stale rośnie. Ta choroba zakaźna przenoszona jest przez kleszcza, który aktywnie szuka żywiciela również zimą.
Mamy w całym kraju prawdziwą zimę i część myśliwych zaprzestaje zabezpieczać swoje psy przed kleszczami. Wszyscy wiemy, że kiedy temperatura spada poniżej zera kleszcze „zasypiają”. Jednak nawet krótkotrwałe ocieplenie jest dla nich sygnałem do szukania żywiciela…
Najnowsze badania wykazują, że kleszcze – w obecnych warunkach klimatycznych – pozostają aktywne praktycznie przez cały rok. Lekarze weterynarii ostrzegają wszystkich właścicieli psów, aby zimą nie zaniedbywali ochrony swoich zwierząt!
Kleszcze mogą spokojnie przetrwać temperatury poniżej zera. Ich największa aktywność przypada w marcu i kwietniu oraz we wrześniu i październiku, ale jest aktywny również w styczniu i lutym.
Kleszcze są bardzo groźne ze względu na roznoszenie rozmaitych chorób. Między innymi babeszjozy, która jest zabójcza dla psowatych, ale również człowiek może zostać zakażony. W naszym przypadku największym problemem jest właściwe zdiagnozowanie. Nie ma bowiem jednego schematu rozwoju choroby, więc pojawienie się objawów oraz ich nasilenie jest różne u poszczególnych pacjentów.
Pasożyt atakuje czerwone krwinki i powodujące ich uszkodzenia, co może prowadzić do niedostatecznego transportu tlenu w organizmie, a to z kolei ma szkodliwy wpływ na narządy – zwłaszcza nerki.
Ostre objawy u psów, takie jak zmęczenie, znużenie, niechęć do jedzenia i apatia, pojawiają się w ciągu kilku dni od zakażenia. Leczenie obejmuje podawanie leków na malarię, które zabijają pierwotniaka.
Aby chronić naszych czworonożnych przyjaciół należy podawać specjalne tabletki lub zakładać obroże na kleszcze. Jeśli zauważymy niepokojące objawy należy natychmiast zwrócić się o pomoc do lekarza weterynarii, aby zapewnić odpowiednie leczenie.