piątek, 22 listopada, 2024

Autor

W centrum uwagi

Z oficjalnych informacji myśliwi niewiele mogą się dowiedzieć na temat funkcjonowania naszego związku. Przed długim majowym weekendem na stronie ZG PZŁ pojawiła się krótka wzmianka, w której przekazano że:

„Decyzją Ministra Klimatu i Środowiska Anny Moskwy z dnia 28 kwietnia br. funkcja prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej zostaje przywrócona Rafałowi Malcowi.”

Taka narracja sugeruje, że ktoś bezprawnie zabrał „funkcję prezesa” Rafałowi Malcowi. Tymczasem członkowie prezydium w sposób demokratyczny zostali odwołani w 2019 roku przez Naczelną Radę Łowiecką.

Reklama

Wielka szkoda, że nikt nie widzi potrzeby, aby napisać kilka zdań, które wyjaśniałyby, dlaczego resort kolejny raz uchyla uchwały NRŁ…

Ewidentnie politycy Solidarnej Polski nie mają ani jednego poważnego argumentu, aby kwestionować możliwości odwoływania osób, które NIE pełnią w naszym związku kadencyjnych funkcji!

Reklama

Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że celem tych działań jest paraliżowanie funkcjonowania Naczelnej Rady Łowieckiej, która z mocy ustawy pełni funkcję nadzorczą nad Zarządem Głównym – powoływanym przez ministra. Większość myśliwych nie akceptuje i ma dość wtrącania się polityków „zjednoczonej prawicy” w funkcjonowanie Polskiego Związku Łowieckiego.

Cztery lata całkowitego marazmu i lansowania się partyjnych komisarzy na Nowym Świecie udowodniło, że odebranie samorządności było najgorszym rozwiązaniem dla naszego łowiectwa. Niestety ze zdaniem myśliwych „zjednoczona prawica” się nie liczy!

Doskonale to widać choćby w kwestii możliwości wyboru zarządów w kołach łowieckich. W czasie pandemii ministerstwo znowelizowało ustawę i przedłużyło kadencję wszystkich organów Polskiego Związku Łowieckiego, ale obecnie nie ma już żadnych przeciwskazań, aby dokonać oceny ich pracy!

Jednak ustawowy zapis uniemożliwia organizację zebrań sprawozdawczo – wyborczych. Nawet w takich kwestiach nie możemy dzisiaj liczyć na władze związku, które zajęte są innymi sprawami i nie widzą potrzeby występowania do resortu, aby przeprowadzić niezbędną korektę w naszej ustawie.

Między innymi o tym dyskutowaliśmy razem z Andrzejem Brachmańskim, Tomaszem Kuleszą i Piotrem Żuchowskim podsumowując maj.

Drugim tematem jaki wywołał szeroką dyskusje w naszym środowisku jest projekt rozporządzenia ministra Edwarda Siarki, który zamierza rozszerzyć okres polowań. Ministerstwo dostrzegło zagrożenia jakie mogą wystąpić w trzech województwach z wypłatą odszkodowań łowieckich i na podstawie badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu chce wprowadzić letni odstrzał jeleni.

W naszym środowisku od wielu lat dyskutowano o możliwości odstrzału łaniek. Moim zdaniem to właściwy kierunek i warto w tej kwestii pochwalić resort za szybką reakcję.

Jestem zdumiony, że nawet w tak oczywistych kwestiach Edward Siarka nie ma wsparcia ze strony Zarządu Głównego PZŁ, który w moim odczuciu w dniu upublicznienia projektu powinien ruszyć z akcją uświadamiania. Tymczasem milczy i pozwala na bezzasadne ataki ze strony myśliwych, którzy albo nie rozumieją potrzeby wprowadzania takich „narzędzi”, albo dla zasady atakują model łowiectwa!

WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Dziki w szkole i przedszkolu

Nasze ministerstwo środowiska neguje redukcję dzików, a Szwajcaria chroniąc kraj przez wirusem ASF będzie serwować dziczyznę w szkołach i przedszkolach.

Ptasia debata

Uwaga myśliwi czas się zmobilizować! To jest też zadanie dla Zarządu Głównego PZŁ- trzeba spowodować by na ptasiej debacie pojawili się i nasi reprezentanci.

Subiektywny przegląd poczty mailowe...

Często moje koleżanki i koledzy zastanawiają się, dlaczego media głównego nurtu atakują myśliwych. Odpowiedź jest prosta! Nasi przeciwnicy mają „maszynę” do zarabiania pieniędzy!

Czeska komedia – sikanie na n...

Z policyjnej akcji redukowania dzików nasi sąsiedzi zrobili prawdziwą komedię. Zdjęcie myśliwych oddających mocz w Górach Izerskich stało się powodem postawienia im zarzutów karnych.

Premier z myśliwymi

W obecnej koalicji rządzącej - interesów myśliwych oraz leśników broni tylko jedno ugrupowanie polityczne.

Wirus dziesiątkuje populację szarak...

W zachodnich landach Niemiec (Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii) szybko rośnie liczba zakażonych królików i zajęcy. Niemiecki Związek Łowiecki (DJV) apeluje do myśliwych o usuwanie chorych i padłych zwierząt.