piątek, 18 października, 2024

Autor

Bezprawie w PZŁ

Nikt nie jest w stanie zrozumieć Pawła Lisiaka. Prawie każdego dnia łamie prawo. To ciągły proces dewastacji Polskiego Związku Łowieckiego. Musimy twardo protestować, bo jeśli się poddamy, to w niedalekiej przyszłości będzie to miało katastrofalne skutki.

Prezes NRŁ Paweł Piątkiewicz zwołał kolejne posiedzenie rady. Z racji 40 punktów w porządku obrad członkowie prezydium zasugerowali, że posiedzenie powinno być dwudniowe. Prezes Paweł Piątkiewicz zgodził się z tym wnioskiem. Wyjazdowe posiedzenia rady są organizowane w różnych częściach kraju. Naczelna Rada Łowiecka spotykała się już w Radomsku, Korbielowie, Tarnowie, Opolu i Broku. Tym razem wybrano Lublin.

Pawłowi Lisiakowi nie pasuje zarówno termin jak i miejsce, więc postanowił wystosować pismo, w którym dał trzy możliwości spotkania i czeka na stanowisko członków NRŁ do 11 kwietnia, ale tylko do godziny 12.00!

Pewnie wszyscy już wiedzą, że zgodnie ze Statutem Polskiego Związku Łowieckiego to prezes NRŁ zwołuje posiedzenia (§ 84. punkt 4.). Paweł Lisiak albo ma poważny problem z czytaniem, albo z pełną premedytacją łamie prawo, bo już drugi raz w swojej karierze próbuje w ten sposób „zastraszyć” radę.

Poprzednio też wysłał pismo, w którym – podpierając się autorytetem ministra Edwarda Siarki – chciał za wszelką cenę nie dopuścić do zwołania dwudniowego posiedzenia w Dąbrowie Tarnowskiej, a tym samym debaty na temat nieprawidłowości w działaniach Zarządu Głównego jakie wykryła Komisja Nadzoru i Kontroli.

Pomimo wcześniejszego pohukiwania Paweł Lisiak pojawił się w na wyjazdowym posiedzeniu i zgodnie ze Statutem PZŁ zapewnił radzie obsługę administracyjno-biurową. Teraz będzie dokładnie tak samo, ale takie bezprawne działania wprowadzają do Polskiego Związku Łowieckiego anarchię, czyli strukturę, w której nie obowiązują żadne normy prawne.

Zastanówmy się nad taką hipotetyczną sytuacją…

Zarząd koła na podstawie § 39 Statutu PZŁ zwołuje Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie. Termin i miejsce spotkania nie pasuje jednak przewodniczącemu Komisji Rewizyjnej, więc pisze pismo, w którym twierdzi, że Zarząd podejmuje arbitralne decyzje, dlatego postanawia umożliwić członkom koła wzięcie udziału w planowanym posiedzeniu poprzez wybór trzech możliwości:

1) udział bezpośrednio w miejscu zwołania posiedzenia,
2) zapewnienie udziału w posiedzeniu w ramach obecności członków w jego domu,
3) zapewnienie udziału on-line w miejscu zamieszkania członka koła łowieckiego.

Jednocześnie informuje swoich kolegów, że w celu dopełnienia wszelkich wymogów organizacyjnych muszą przesłać deklarację w terminie do 11 kwietnia 2022 do godz. 12.00. Na koniec stwierdza, że brak informacji we wskazanym terminie będzie poczytany za akceptację udziału w formie zdalnej bezpośrednio w miejscu zamieszkania danego członka.

Bzdur jakie tworzy dyscyplinarnie wyrzucony Paweł Lisiak moim zdaniem nie sposób już komentować. Czy minister Edward Siarka nie słyszy wołania pana Lisiaka? Panie Ministrze! Myśliwi patrząc na konwulsje „naszego” łowczego i widzą Kmicica błagającego pułkownika Wołodyjowskiego…

„Kończ waść, wstydu oszczędź!”

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Plan awaryjny

Nie wystarczy zakazać polowania. W obliczu drastycznego spadku liczebności danego gatunku należy opracować i wdrożyć skuteczny „plan awaryjny”.

Hubertus im. profesora Jana Szyszko...

Organizatorzy XVI Hubertusa Węgrowskiego i XI Hubertusa Nadwiślańskiego zapraszają wszystkich myśliwych i miłośników łowiectwa 20 października, czyli w najbliższą niedzielę - do Łochowa.

Uczciwe polowanie

Używanie przez myśliwych dronów z kamerami termowizyjnymi zostaje uznane za złamanie zasady „uczciwego polowania”.

Wtorkowy protest myśliwych

Wydarzeniem bardziej medialnym niż rzeczywistym był myśliwski protest myśliwych pod Ministerstwem Klimatu i Środowiska.

Szwecja wolna od ASF

W zeszłym roku afrykański pomór świń wykryto w Szwecji. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu myśliwych udało się skutecznie zlikwidować ognisko ASF.

Alarm bombowy dla miasta Warszawy

Dzisiaj przetestowano w stolicy system ostrzegania mieszkańców przed nalotem bombowym, a w tym samym czasie podsekretarz Dorożała deprecjonuje część systemu obrony cywilnej!