poniedziałek, 7 października, 2024

Autor

Łamanie zasad

W zeszłym tygodniu (12 listopada) podczas zbiorówki w okręgu koszalińskim myśliwy z Francji postrzelił członka koła łowieckiego „Ryś”. W komercyjnym polowaniu brało udział 13 myśliwych, wśród nich 35 – letni Francuz, który oddał niekontrolowany strzał w kierunku 47-letniego myśliwego, który rozprowadzał myśliwych. Kula trafiła w jego nogę – tuż ponad kostką.

Myśliwi obstawiali skaj lasu. W kierunku łąki, na której stali zbliżała się chmara byków. Sztucer francuskiego myśliwego wypalił podczas podnoszenia broni do ramienia i doszło do tragedii. Ranny został przetransportowany do szpitala w Kołobrzegu, a potem Szczecina. Niestety lekarze nie zdołali uratować stopy i musieli ją amputować.

Zasady bezpieczeństwa

Reklama

Obaj mężczyźni zostali na miejscu poddani badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Byli trzeźwi! Niestety scenariusz takich wypadków jest praktycznie zawsze taki sam.

Myśliwy słysząc zbliżającą się zwierzynę odbezpiecza broń lub napina iglicę. Tragicznym błędem francuskiego łowcy – którego będzie żałował do końca życia – było skierowanie załadowanej broni w kierunku myśliwego stojącego na sąsiednim stanowisku.

Zasady bezpieczeństwa wszyscy znają i wiedzą, że broń trzymamy zawsze lufami skierowanymi w górę lub w dół. Zarówno podczas ładowania i rozładowania broni, jak również poruszania się w terenie – niezależnie od tego, czy broń jest załadowana, czy rozładowana…

Przepisy są przypominane myśliwym przy każdej okazji, ale jak widać łamanie tego zapisu jest powodem kolejnych tragedii.

Rygorystyczne zasady

W medialnych relacjach przytaczane są nasze przepisy i fakt, że załamał je zagraniczny myśliwy. Takie przedstawienie tej tragicznej historii może sugerować, że zagraniczny myśliwy nie znał zasad bezpiecznego posługiwania się bronią…

Tymczasem w całej Europie, gdzie poluje się zbiorowo na dziki i jelenie obowiązują podobne przepisy. We Francji – gdzie dochodziło do bardzo wielu śmiertelnych wypadków – są bardzo rygorystyczne.

Do tego odpowiedzialność ponosi nie tylko myśliwy, ale również organizator polowania!

Śmiertelne zbiorówki

W Europie połowa wypadków ma miejsce podczas polowania na grubą zwierzynę. We Francji jest wynikiem nieprzestrzegania zasady 30 stopni, którą warto przybliżyć, bo bezpieczeństwo powinno być najważniejszym priorytetem!

W kilku krajach podczas zbiorówek organizator polowania ma obowiązek zaznaczenia – czerwoną farbą – na pniu drzew tzw. strefy bezpieczeństwa, w której myśliwy nie może strzelać. We Francji rozwiązano ten problem wprowadzając obowiązek wbijania specjalnych „lamp”, które wyznaczają strefę, gdzie nie można strzelać, a nawet prowadzić lufami zwierza!

Myśliwy, który zajmuje stanowisko idzie pięć kroków wzdłuż krawędzi miotu i skręca o 90 stopni – robi kolejne trzy kroki i wbija sygnalizator bezpieczeństwa (patrz obrazek poniżej). Po czym wraca na swoje stanowisko i powtarza operację po drugiej stronie. W ten prosty sposób sam wyznacza strefę, w której nie będzie mógł strzelać.

Reguła kąta 30 stopni we francuskich przepisach obowiązuje podczas wszystkich zbiorówek.

Polowanie z ambon

Zmiana przepisów, szkolenia w zakresie bezpieczeństwa i kampanie uświadamiające we Francji przynoszą rezultaty. Jeszcze 20 lat temu corocznie było ponad 30 śmiertelnych wypadków! W sezonie 2021/2022 – osiem. Wyraźna tendencja spadkowa cieszy Francuzów, ale każdy kolejny wypadek jest powodem medialnych ataków.

Jak widać zawsze zajdzie się nieodpowiedzialny myśliwy, który złamie nawet najbardziej rygorystyczne przepisy. Dlatego – moim zdaniem – należy propagować polowania z ambon, które dają możliwość oddania bezpiecznego strzału.

Coraz więcej kół łowieckich zaczyna inwestować w przenośne urządzenia, które rozstawia na przesmykach. Przy dobrej organizacji zdecydowanie zwiększa się efektywność takich łowów, choć głównym powodem ich propagowania powinno być wspomniane bezpieczeństwo!

Zbiórka dla Krzysztofa

Stan 47-letniego Krzysztofa jest poważny, pozostaje w śpiączce farmakologicznej. Jeszcze nie wie o tym, że stracił nogę. Jego przyjaciel Tomasz Heciak zorganizował zbiórkę. W apelu umieszczonym na stronie zbiórki, napisał:

„Krzysztof jest osobą skromną i bardzo lubianą przez wielu ludzi, z którymi miał okazję się spotkać i poznać. Pracuje jako kierowca w prywatnej firmie. Kieruje ciężarówką. To jest jego i jego rodziny główne źródło dochodów. Żyje w szczęśliwym związku. Jego pasją jest przyroda i myślistwo. Jest członkiem Polskiego Związku Łowieckiego od 1997r”

Przyjaciele liczą na wsparcie i już zebrali 26 tysięcy. Chcą, aby ich kolega kiedy się obudzi wiedział, że nie jest sam. Nasze środowisko nie raz pokazało, że w takich przypadkach jesteśmy wyjątkowo solidarni!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

W „Gospodzie pod Dębem” ekosi nie b...

Myśliwi po raz kolejny udowodnili, że potrafią w jednym szeregu razem z wojskiem i strażakami walczyć z żywiołem, jakim jest powódź. Przeciwników polowań na wałach nikt nie widział.

Polowanie na samice

Konieczność prowadzenia selekcji wśród żeńskiej części populacji u większości myśliwych nie budzi wątpliwości, ale odstrzał wykonywany jest najczęściej na chybił trafił.

W obronie koniecznej

Trzej młodzi myśliwi polujący na kaczki zostali otoczeni przez watahę wilków. Musieli się bronić i zabić objętego ochroną drapieżnika.

Dzień Szóstaka

Sklep myśliwski „Szóstak” w najbliższy weekend zaprasza myśliwych do Wielunia. Czeka na Was wiele atrakcji, spotkań i pokazów.

Koniec polowań na kaczki

Podsekretarz Dorożała ogłosił dzisiaj, że siedem gatunków ptaków zniknie z „listy łowieckiej”. Tym razem pan Mikołaj chce chronić: słonki, ...

Międzynarodowy Field Trials

Oddział ZKwP w Grodzisku Mazowieckim zaprasza myśliwych oraz wszystkich miłośników wyżłów na międzynarodowy konkurs.