piątek, 7 lutego, 2025

Autor

gwiazda filmowa

Podczas porannego wyjścia w OHZ-cie Strzałowo – myśliwy z Niemiec postrzelił byka. O godzinie 11 jesteśmy na zestrzale. Asystuje nam liczna korona i filmowiec biura polowań Kahle. Pewnie po dwóch ostatnich dojściach, z gonem i stanowieniem wszyscy spodziewają się kolejnej ciekawej pracy, która dałaby atrakcyjny materiał filmowy.

Samochody zatrzymują się praktycznie na zestrzale, który jest na leśnej drodze. Jesteśmy na miejscu po pięciu godzinach od strzału. Rokowania są mizerne, bo… Brak jest zestrzału, farby i typowej reakcji byka. Jeśli myśliwy trafił na miękkie. Możemy mieć problem z dojściem byka, po tak krótkim czasie. No ale publiczność i filmowiec czekają, więc ruszamy…

Cezar momentalnie „zapina” się na trop i jak na początek, to jest bardzo dobra wiadomość. Widzę po jego zachowaniu, że Hans trafił. Teren jest łatwy do tropienia. Rzadko, równo i sucho. Po pierwszym kilometrze kamerzysta informuje mnie, że znalazł na liściu trochę farby.

Reklama

Dalej idziemy tropem w dość szybkim tempie i nasz peleton rzednie. Widzę, za moimi plecami tylko podprowadzającego i filmowca. Po prawie dwóch kilometrach wchodzimy w młody, liściasty drzewostan i Cezar zgłasza, że ma byka!

Czuję przez skórę, że jeśli cicho ich nie podejdę, to ten wyścig może się szybko nie skończyć. Odwracam się i pokazuję aby moi towarzysze zachowali ciszę….

Reklama

W wolnym tempie zbliżam się do Cezara i wypatruję byka. Szczęście mi sprzyja!. Za grubym drzewem – w odległości 60 metrów – widzę jego sylwetkę i wieniec. Mam wrażenie, że już mnie dostrzegł. Nie mam chwili do stracenia. Składam się i w lunecie widzę, że łopatkę ma za pniem. Pozostaje szyja lub spóźniona komora. Strzelam na komorę i gdy byk ostro rusza jeszcze raz poprawiam!

Cezar znowu głosi, a ja w duchu klnę na pecha i moje scentrowane oko, ale słyszę, że gon się nagle urywa. To dobra oznaka! Być może jednak leży? Pędzę co sił w nogach!

Święty Hubercie, co za wspaniały widok! Widzę naszego byka wbitego w krzak leszczyny!

Co było dalej i jak wygląda nasza praca możecie obejrzeć na filmie, więc nie będę zanudzał. Z mojej strony mogę tylko dodać, że mieliśmy sporo szczęścia. Rana postrzałowa była wyjątkowo lekka. Kula trafiła w pachwinę tylnego badyla, nie uszkadzając mięśnia, ani kości i przeszła nad penisem nie uszkadzając przepony brzusznej.

Przy takim postrzale, moje pudło mogło się skończyć wielokilometrowym dochodzeniem i to bez gwarancji sukcesu, ale tym razem fortuna wyjątkowo nam sprzyjała!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Wyrzucanie myśliwych z otuliny

Zielona bolszewia przegrała bitwę, ale nie wojnę. Walka trwa. Po przegraniu „badań lekarskich” Dorożała i jego komanda przygotowuje kontratak.

Wabienie czerwonego korsarza

Naśladowanie potencjalnej ofiary pobudza instynkty lisów i budzi ich ciekawość. Wabiąc musimy pamiętać, że każdy ma swój rewir, którego broni przed innymi lisami, dlatego zareaguje, nawet jeśli nie jest głodny.

Praktycznie o dokarmianiu

Jeśli chcemy mieć zwierzynę w łowisku oraz społeczną akceptację dla łowiectwa, to najważniejszym zadaniem myśliwych jest odpowiedzialne polowanie.

Wielki bubel Dorożały

Przeciwnicy polowań ruszyli do ataku. W mediach pojawiają się kolejne artykuły, w których „zieloni” dziennikarze zapowiadają, że nie będziemy polować na kaczki. Tymczasem w powietrzu wisi widmo wielkiej klęski Mikołaja Dorożały.

Mikołaj pogrąża Tuska

Działania ministerstwa środowiska nie mają nic wspólnego z ochroną przyrody, ale sparaliżują gospodarkę. Czy premier Tusk zdymisjonuje podsekretarza Dorożałę?

Kto podłożył świnię

Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie podrzucenia pod Brodnicą dzika z wirusem ASF. Policja nie wykryła sprawców. Śledztwo zamknięte – wątpliwości pozostały.