piątek, 18 października, 2024
Strona głównaDzikie życiePolowanie między blokami

Autor

Polowanie między blokami

Kiedy mieszkańcy miast karmią dzikie kaczki w parkach nie zastanawiają się nad tym problemem, ale już pierwsze spotkanie z agresywnie zachowującą się watahą dzików budzi poważne obawy. Oczywiście w każdym miejscu istnieją obrońcy bezdomnych kotów, którzy są zachwyceni obecnością bobrów w parku i łosia pod ich balkonem, ale dużo więcej ludzi żąda wyznaczenia jasnej granicy pomiędzy światem dzikich zwierząt, a środowiskiem człowieka.

Pierwszym „bezbolesnym” działaniem jest próba odławiania dzikich zwierząt. Metoda jest skuteczna jedynie wobec dzików, ale została zabroniona ze względu na ASF. Teoretycznie w takiej sytuacji władze samorządowe powinny poszukiwać nowych, bardziej skutecznych metod ograniczania buszujących po śmietkach dziczych watah.

Nie jest to proste, ponieważ antyłowieckie ruchy – bardzo aktywne w miastach – usiłują wymóc na władzach nie tylko pozostawienie w spokoju dzikich „atrakcji” w metropoliach, ale nawet wprowadzenia zakazu polowania wokół aglomeracji. Wydaje się, że sytuacja jest patowa…

Tymczasem w wielu krajach taki scenariusz już dawno przerobiono i warto przypominać te przypadki i nie popełniać tych samych błędów. Niekontrolowane populacje łosi, jeleni, dzików, po kilku latach wyrządzają szkody w miastach, które są nie akceptowalne przez większą część społeczeństwa.

Rozwiązanie nabrzmiałego problemu nigdy nie jest proste i trwa zawsze nieporównywalnie dłużej. Bardzo bezpieczne i w niezwykle skuteczne jest użycie łuku i strzały myśliwskiej na terenach podmiejskich oraz innych miejscach, gdzie zwierzyna stwarza zagrożenie, a użycie broni palnej niesie ze sobą zbyt duże zagrożenie.

Polskie Stowarzyszenie Myślistwa Łuczniczego (Polish Bowhunting Association) powstało w 2011 roku i od wielu lat usiłuje przekonać władze do zmiany prawa i dopuszczenie polowania z łukiem. Doskonałym sprawdzianem tego narzędzia może być bezkosztowa redukcja dzikich zwierząt na terenach miejskich. Jesteśmy przekonani, że sukces takiej akcji przełoży się na poprawę wizerunku myśliwych, a nawet zmianę nastawienia do tej formy łowów wielu myśliwych.

Taka forma polowania jest bardzo bezpieczna i sprawdza się między innymi na terenach zurbanizowanych. Sztandarowym przykładem jest Madryt, gdzie od 2012 roku mieszkańców przed dzikami chroni 55 łuczników. Myśliwi, którzy na co dzień są lekarzami, prawnikami czy zwykłymi urzędnikami na zlecenie władz wykonują bezpłatnie odstrzał redukcyjny.

Projekt funkcjonuje już siedem lat i przynosi pozytywne efekty. Dziki, które atakowały ludzi oraz były jedną z głównych przyczyn wypadków komunikacyjnych w mieście, stały się celem myśliwych zaopatrzonych w nowoczesny sprzęt łuczniczy. Dyskretny charakter tych polowań nie wywołuje konfrontacji i niepożądanych reakcji ze strony opinii publicznej.

W oficjalnym komunikacie władze Hiszpanii jednoznacznie potwierdziły skuteczność prewencji łuczniczej w Madrycie i każdego roku poszerzają projekt na kolejne aglomeracje. Specjalne uprawnienia otrzymują tylko osoby posiadające aktualne uprawnienia do legalnego polowania, które mają tym samym odpowiednią wiedzę, doświadczenie oraz polisę ubezpieczeniową. Cały proces jest kontrolowany, a każdy odstrzelony osobnik jest zgłaszany do odpowiednich służb.

Myślistwo łucznicze ma wsparcie ze strony Międzynarodowej Rady Ochrony Przyrody i Zwierząt (CIC) oraz europejskiej Federacji Stowarzyszeń Myśliwych i Ochrony Dzikiej Przyrody (FACE), a jedną z głównych przesłanek, na których oparto rekomendację jest wysoki poziom bezpieczeństwa.

Takie polowanie wymaga od łowcy bardzo dużo poświęcenia, wielu godzin treningu oraz doskonałego poznania łowiska. Polowanie odbywa się z zasiadki lub z podchodu. Zupełnie inny jest także dystans dzielący łowcę od zwierzyny, który wynosi maksymalnie 30 metrów.

W chwili obecnej nasze polskie stowarzyszenie zrzesza już blisko 400 osób. Mamy również 16 instruktorów z międzynarodowymi certyfikatami IBEP (International Bowhunter Education Program), którzy mogą egzaminować i nadawać uprawnienia na polowanie z łukiem. Wszystkich zainteresowanych tematem zapraszamy do kontaktu oraz na stronę internetową.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

W „Gospodzie pod Dębem” ekosi nie b...

Myśliwi po raz kolejny udowodnili, że potrafią w jednym szeregu razem z wojskiem i strażakami walczyć z żywiołem, jakim jest powódź. Przeciwników polowań na wałach nikt nie widział.

Myśliwi – grupa etniczna

Angielscy myśliwi są zmęczeni atakami i rozpoczynają proces o uznanie ich za mniejszość etniczną. Tym samym chcą uzyskać ochronę ze strony państwa. Myśliwi w Wielkiej Brytanii postanowili uzyskać status...

Himalaje Hipokryzji

Walka o utworzenie Turnickiego Parku Narodowego, to przykład zabiegu marketingowego „zielonych”. Byłem pilnym uczniem z geografii i jakoś...

„Prezenty” Mikołaja

Minister Dorożała wniósł uwagę do ustawy o obronie ludności i obronie cywilnej. Chce badać myśliwych, którzy mają zwalczać skutki powodzi i...

Chirurgia myśliwska

O niezwykłych, wręcz cudotwórczych właściwościach leczniczych myślistwa można by napisać cały traktat myśliwsko-lekarski. Jeszcze w wiek...

Miliardy dla gospodarki

Do polityków przemawiają wyłącznie „twarde” liczby. Z tego powodu myśliwi zlecają opracowanie raportów na temat korzyści finansowych płynących z polowania dla gospodarki.