Portal WildMen we wrześniu odwiedziło 80 tysięcy myśliwych. Pierwszy raz udało się nam przekroczyć w ciągu miesiąca 200 tysięcy odsłon! Ten sukces jest wynikiem braku polityki informacyjnej w Polskim Związku Łowieckim i cenzury jaką wprowadzono w łowieckich mediach.
Wcale mnie nie dziwi, że komisarze okupujący nasz związek ukrywają swoją niekompetencję. Jednak trudno zrozumieć dlaczego Naczelna Rada Łowiecka nie potrafi napisać kilku zdań uzasadnienia największego w historii podwyższenia składki…
Brak uzasadnienia
Tym bardziej, że w trakcie posiedzenia „nasz” łowczy nie przedstawił żadnej symulacji, która uzasadniałaby podwyżkę na poziomie 110 złotych. Czyżby nikt nie miał pomysłu jak uzasadnić w dobie największego kryzysu wyciągnięcie z naszych kieszeni dodatkowych 14 milionów?
Pandemia w sposób naturalny ograniczyła aktywność związku. Był to idealny czas, aby wdrożyć nowe pomysły komunikacji elektronicznej wewnątrz związku, nie wspominając o promocji łowiectwa w społeczeństwie. Komisarze nic nie zrobili…
Paraliż jaki zapanował w Polskim Związku Łowieckim jest bardzo kosztowny. Dlatego rada zdecydowała się wspomóc Zarząd Główny i pozwoliła ściągnąć z okręgów prawie półtora miliona na ratowanie Ośrodków Hodowli Zwierzyny ZG PZŁ…
Przypominam, że w 2018 roku składka na PZŁ wynosiła 320 złotych. Członkowie obecnej kadencji NRŁ zdecydowali się – w ciągu czterech lat – podnieść składkę o 150 złotych. Przykro mi to pisać, ale w opinii myśliwych oznacza to pełną akceptację wydawania naszych składek na pensje komisarzy „zjednoczonej prawicy”, którzy kompletnie NIC nie robią!
Związek w nadchodzącym roku wyda 50 milionów! Nie mamy targów w Warszawie, nie mamy programu edukacji ekologicznej „Ożywić Pola”, nie mamy w TVP magazynu „Ostoja”, nie mamy tysiąca różnych aktywności jakie PZŁ realizował. Wszystko, co robiła „stara” władza zostało wyrzucone do kosza, a partyjni nominaci nie mają ani jednego „nowego” pomysłu!
Dzieci na polowaniu
W parlamencie pojawił się projekt ustawy, który przywraca możliwość zabierania dzieci na polowania. Jeśli zostanie uchwalony będzie to oznaczać pozytywny zwrot w obozie rządzącym. Trudno jednak powiedzieć, czy nowelizacja została uzgodniona z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, bo tylko portal WildMen poinformował o tym fakcie…
Dlaczego Polski Związek Łowiecki nie rusza z kampanią? Dlaczego nie uświadamia, że jesteśmy jedynym krajem na świecie, w którym ogranicza się prawo do wychowywania dzieci. Dlaczego nie pokazujemy badań naukowych, które udowadniają, że uczestniczenie w polowaniu buduje pozytywne więzi i pozwala wśród dzieci rozwijać wiedzę na temat przyrody?
Przez cztery lata wpłaciliśmy na związek około 200 milionów, a władze i komisarze NIC nie zrobiły w tym temacie – poza zebraniem naszych podpisów pod obywatelskim projektem…
Obrona modelu
Największe zainteresowanie we wrześniu wzbudził jednak artykuł Andrzeja Brachmańskiego „Zlikwidować PZŁ”. Moim zdaniem powodem tej aktywności jest ogólny marazm i pełna cenzura. Pomimo bardzo burzliwych czasów tylko na portalu WildMen znajdziecie bieżące informacje i komentarze.
Na oficjalnym profilu PZŁ partyjni administratorzy usuwają kłopotliwe pytania, a „nasz” łowczy uprawia żenująco słabą propagandę w „Łowcu Polskim”. Strategia wykonywania na kolanach wszystkich poleceń nadzorującego ministra wywołuje wśród myśliwych opinie, że należy zlikwidować Polski Związek Łowiecki.
Orędowników takiego scenariusza w naszych szeregach nigdy nie brakowało, ale w dawnych czasach między innymi na łamach naszego miesięcznika przedstawialiśmy kontrargumenty. Uświadamianie myśliwych było ważnym elementem edukacji, ponieważ członkowie związku każdego dnia muszą odpierać ataki na łowiectwo.
Bardzo się cieszę, że czytelnicy portalu WildMen rozumieją obecne problemy i mocno nas wspierają. Rozsyłanie linku do znajomych jest najbardziej efektywną formą komunikacji w dzisiejszych czasach!
Tekst Andrzeja przeczytało 70 tysięcy myśliwych. To wynik, o którym trzy lata temu otwierając portal nawet nie marzyłem. Jeszcze raz bardzo dziękuję za wsparcie i Waszą aktywność!