Kolejne obce gatunki stają się realnym problemem w naszym kraju. Pewnie was zadziwię ale ich status prawny dalej jest nieunormowany! Zarówno bernikla kanadyjska jak i gęsiówka nie jest gatunkiem łownym więc nie można go odstrzelić. Najśmieszniejsza jest sytuacja gdy zostaną złapane (np. podczas obrączkowania), wtedy nie można ich wypuścić ani zabić tylko przekazać do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska?!
Podczas gdy my bezczynnie siedzimy i czekamy aż rozleje się przysłowiowe mleko, myśliwi innych krajów intensyfikują polowania na gęsiówki i bernikle. W 2017 roku Unia Europejska zaklasyfikowała między innymi te gatunki jako inwazyjne i wezwała wszystkie kraje członkowskie do ich eliminacji. Nasi urzędnicy nie widzą jeszcze problemu.
Jak zwykle mają czas!
Wbrew pozorom pierwsze pojedyncze pary są problemem, z którym za kilka lat będzie bardzo trudno walczyć. U naszych zachodnich sąsiadów tylko w ciągu ostatnich ośmiu lat populacja gęsiówki wzrosła o 70 procent (w poprzednim sezonie odstrzelili jej prawie 21 tysięcy), a bernikli kanadyjskiej o 90 procent!
Gęsiówki i bernikle są bardzo ekspansywne. Przeganiają nasze rodzime gęsi i kaczki z miejsc lęgowych. Nie dopuszczają do założenia gniazda, a nawet niszczą legi! Dodatkowym problemem jest krzyżowanie z rodzimymi gatunkami.
Wzywamy Ministerstwo Środowiska do działania!