Willy Schraen urodził się we Flandrii w 1969 roku. Pasję do polowania rozwinął naturalnie, podążając śladami swojego dziadka-rolnika. „Łowiectwo to rodzinna tradycja, którą kultywują również moi synowie” – zapewnia prezes największego francuskiego związku myśliwych Federation Nationale de Chasse (FNC).
Zarządza rodzinnym holdingiem kilku firm, które zajmują się sprzedażą kwiatów i nieruchomościami. Jest radnym w małym miasteczku Bayenghem-les-Eperlecques, w którym mieszka. A chęć walki o polowanie przyszła w jego przypadku bardzo szybko.
W 2010 roku stanął na czele potężnej federacji w Pas-de-Calais, liczącej 34 tysiące myśliwych. Jego koledzy śmieją się, że przybył jak mesjasz dla wszystkich łowców kochających polowanie ptactwo. Doskonale chroniąc interesy myśliwych podczas ptasiej grypy. Jest charyzmatyczny i żaden myśliwy nie ma dziś wątpliwości, że trzeba za nim podążać.
Jednoczy środowisko myśliwych i nie idzie na kompromis z politykami. Od sierpnia 2016 roku jest prezesem Federation Nationale de Chasse i reprezentuje milion francuskich myśliwych. Żaden kandydat na Prezydenta Francji nie może go ignorować! Wszystko, czego od nich oczekuje, to obietnica przywrócenia równowagi w zarządzaniu naturą i przyznania, że polowanie ma swoje miejsce w utrzymaniu bioróżnorodności.
Właśnie Facebook zablokował jego konto, ponieważ postanowił ujawnić mowę nienawiści, która wylewa się na łowiectwo, ale także na jego osobę. Opublikował groźby jakie otrzymuje od aktywistów antyłowieckich organizacji. W odpowiedzi na blokadę napisał: „Świat jest postawiony do góry nogami, ale niestety nie jesteśmy tym zaskoczeni”