W Brukseli długie miesiące toczyły się dyskusje nad nowym prawem, które ma zakazać używania ołowiu w amunicji myśliwskiej i sportowej, ale również podczas wędkowania. Dzisiaj projekt został zatwierdzony przez Komitet ds. Chemikaliów (Komitet REACH).
Członkami komitetu są przedstawiciele poszczególnych rządów. Ne wprowadzono do projektu żadnych zmian. Brak veta ze strony państw członkowskich będzie skutkował wprowadzeniem głupiego i szkodliwego dla środowiska prawa.
Myśliwi będą mieli dwa lata na zakup nowej broni i przejście na amunicję stalową. Część państw chciało wprowadzenia dłuższego okresu przejściowego, ale Komisja Europejska była przeciwna.
Ewentualny zakaz będzie dotyczyć stosowania ołowianej amunicji na terenach podmokłych opisanych w konwencji z RAMSAR – czyli: bagnach, wrzosowiskach, terenach zalewowych, podmokłych łąkach, zbiornikach wodnych naturalnych lub sztucznych – stałych lub tymczasowych, nad wodami stojącymi lub płynącymi i wodami słodkimi lub słonymi.
W zasadzie można wprost powiedzieć – będziemy karani jeśli nas złapie policja z amunicją ołowianą przy każdej kałuży! Przepis jest bardzo sprytny, bo wprost nie zakazuje używania amunicji z ołowiem, ale wyjście z nią na polowania będzie bardzo wątpliwe prawnie.
Tym samym unia stworzyła kolejne martwe prawo, które z całą pewnością zaszkodzi przyrodzie – ponieważ stalowy śrut jest nieporównywalnie bardziej szkodliwy – ale urzędnicy unijni będą mieli poczucie dobrze wykonanej roboty!