Francuska aglomeracja Pays de Montbéliard – skupiająca 72 gminy – ma inną koncepcję na temat ograniczania populacji dzików. Federacja myśliwych stara się ograniczać konflikt i jednocześnie prowadzi negocjacje z rządem, aby ten partycypował w kosztach odszkodowań.
Niestety populacja jest coraz większa. Dziki czują się doskonale na obszarach podmiejskich, tam gdzie zbudowano nowe osiedla lub w pobliżu stref przemysłowych. N tych terenach nie ma możliwości prowadzenia polowań w celu zmniejszenia populacji.
Rolnicy i myśliwi wielokrotnie zwracali się do władz aglomeracji o przeprowadzenie działań mających na celu zminimalizowanie wpływu dzików na uprawy i bioróżnorodność, bezskutecznie – twierdzi Pierre Feuvrier prezes myśliwskiej federacji:
„Kilkakrotnie ostrzegaliśmy aglomerację Pays de Montbéliard i wzywaliśmy aby rozważono odławianie dzików… Myśliwi i rolnicy stają naprzeciw muru i mają wrażenie, że ich prośby są nie brane pod uwagę. W obliczu bezczynności władz miasta federacja myśliwych będzie domagać się przed sądem równowartości za ostatnie lata odszkodowania wypłaconego osobom poszkodowanym przez dziki, czyli blisko 100 tysięcy euro!”
Takiego rozwoju sytuacji władze francuskiej aglomeracji pewnie się nie spodziewały…