Zdaniem bawarskich myśliwych obszary, na których nie mogą bytować jelenie należy jak najszybciej zlikwidować. Dalsze utrzymywanie obecnego stanu prawnego doprowadzi ich zdaniem do wyginięcia tego gatunku. Za obecną sytuację odpowiadają władze Bawarii, które 35 lat temu uznały, że 86 procent powierzchni landu będzie wolne od jeleni…
Dyskusja u naszych zachodnich sąsiadów wybuchła wiosną, kiedy Niemiecki Związek Łowiecki (DJV) opublikował wstrząsające wyniki badań genetycznych. Tylko dwie niemieckie populacje liczące ponad 500 sztuk jest różnorodna genetycznie. Prawie wszystkie badane populacje są odizolowane od siebie, a wymiana genów jest bardzo niska. W związku z tym chów wsobny jest bardzo częstym zjawiskiem.
Obszary „wolne od jeleni” to główna przyczyna postępującej degeneracji, co ma negatywny wpływ na kondycję poszczególnych zwierząt, a tym samym na całą populację. Opierając się na wynikach badań Niemiecki Związek Myśliwych wezwał polityków do przeprowadzenia federalnego programu budowania korytarzy ekologicznych i przeznaczenia na ten cel, co najmniej 50 milionów euro rocznie!
Obszary wolne od jeleni powinny zostać natychmiast zlikwidowane, ponieważ stanowią dwukrotnie większą przeszkodę w wymianie genów niż brak korytarzy ekologicznych. Zdaniem naukowców sytuacja niemieckich jeleni jest obecnie katastrofalna. To efekt ingerowania leśników i prywatnych właścicieli lasów w przyrodę.
Lasu nie można traktować jak fabryki desek i eliminować „niepożądane” gatunki. Niemiecko-austriacka strategia hodowli lasu okazała się wyjątkowo szkodliwa i odpowiada za utratę bioróżnorodności. Doskonałym przykładem jest Bawaria, która stała się martwą strefą. Apel myśliwych został opublikowany w czasie kiedy w każdej miejscowości hucznie obchodzony jest dzień św. Huberta.
Wizerunek jelenia można znaleźć w Bawarii prawie w każdym miejscu. Myśliwi wprost mówią, że jeśli nie zostanie zmienione prawo jedyną pamiątką po tym gatunku będą poroża, które ozdabiają każdą restaurację oraz stare fotografie i obrazki.