Aktywiści organizacji antyłowieckich sprzeciwiają się, aby myśliwi podczas polowania patroszyli zwierzynę. Ich zdaniem to akt barbarzyństwa.
Francuska antyłowiecka organizacja AVA nieustannie atakuje myśliwych. Najnowszym ich pomysłem jest zakaz patroszenia, który pojawił się po opublikowaniu filmu nakręconego 14 stycznia podczas polowania w lesie Compiègne.
Aktywiści AVA jak zwykle nękali myśliwych, którzy kultywują tradycję polowania par force. Na leśnej drodze trafili na łowców, którzy patroszyli byka, co ich zdaniem jest aktem barbarzyństwa…
Zawsze bardzo starannie dobierają fragmenty publikowanych relacji z polowań, które ukazują wyłącznie akty agresji ze strony myśliwych i zabitą zwierzynę. Takie „dramatyczne reportaże” pozwalają im funkcjonować w mediach, jako wyjątkowo pokojowo nastawionych – obrońców zwierząt.
Wstrząs dla wegan
Z pewnością widok myśliwych patroszących swoją zdobycz w lesie dla osoby nie jedzącej mięsa musi być wielkim wstrząsem. Ciekawe czy jeśli spotka watahę wilków, które jeszcze żywemu jeleniowi wyjadają wnętrzności nie popełni samobójstwa rzucając się na pomoc…
Jesteśmy chyba krok od zakazania wystawiania mięsa w sklepach. Widok schabu, polędwicy, czy szynki może już niedługo obrażać uczucia religijne…
Każdy myśliwy zaraz po zabiciu patroszy upolowaną zwierzynę. To jeden z najważniejszych elementów właściwego postępowania w przygotowaniu do spożycia zdrowej i smacznej dziczyzny. Zdaniem francuskich aktywistów AVA powinniśmy tą czynność wykonywać w „ukryciu”.
Skazani na walkę
We Francji w ostatnim dziesięcioleciu liczba myśliwych spadła o prawie 20 tysięcy. Obecnie wykupuje licencję łowiecką 1 313 000 obywateli republiki. Statystycznie to kraj, w którym jest najwięcej polujących, a mimo wszystko 45 procent społeczeństwa nie akceptuje polowania. W Polsce tylko 26 procent.
Niewielka akceptacja dla polowania prowokuje ataki, ale również reakcje polityków, którzy chcą nieustannie wprowadzać nowe zakazy dla myśliwych. Właśnie francuskie Zgromadzenie Narodowe rozpatruje projekt nowej ustawy, który wywołał gniew wśród tamtejszych łowców…
Partia zielonych chce przeforsować projekt zakazujący importu do Francji trofeów myśliwskich pochodzących z gatunków zwierząt chronionych w Europie. Podobna nowelizacja została już przyjęta w 2023 roku, jednak tym razem chodzi o bardziej rygorystyczną regulację…
Wojna religijna
Willy Schraen, prezes Francuskiej Federacji Łowców wyraził swoje niezadowolenie w ostro sformułowanym liście do członków Zgromadzenia Narodowego i Ministra Środowiska. Jego zdaniem to „neokolonialna i rasistowska ekolekcja”, która podważa zdolność krajów afrykańskich do zarządzania dziką przyrodą.
Wśród myśliwych krąży wiele plotek na temat zakazów, jakie chcą wprowadzać nasi przeciwnicy. Wszystkie propozycje wegan, które zmierzają do „ograniczania polowania” nie mają nic wspólnego z ochroną przyrody i z tym przekazem musimy docierać do społeczeństwa!