Na początku sierpnia weszło w życie nowe rozporządzenie ministerstwa rolnictwa, które znacząco podniosło stawki badania. Pierwsze informacje zmroziły myśliwych, ponieważ niektórzy lekarze weterynarii czytając dokument twierdzili, że będziemy płacić za badanie dzika 200 złotych, co oznaczałoby całkowite wstrzymanie odstrzału.
Głębsza analiza rozporządzenia i ustawy pozwoliła wysnuć wniosek, że koszt badania wzrośnie tylko 100 procent. Na portalu WildMen wielokrotnie pialiśmy, że Niemcy – którzy mają dużo większe sukcesy w walce z wirusem ASF – aby zmotywować myśliwych do zwiększonego odstrzału w momencie pojawienia się choroby wprowadzili bezpłatne badania na obecność włośnia…
I mamy dobrą wiadomość – ministerstwo rolnictwa przedstawiło w piątek stanowisko, w którym poinformowano, że w przypadku zabrania dzików na użytek własny, a także w przypadku mięsa będącego przedmiotem sprzedaży bezpośredniej – nie ma podstawy do pobrania opłaty za przeprowadzenie badania na obecność włośni!
W poniedziałek wszyscy myśliwi – od których pobrano nową stawkę za badanie – mogą się zgłosić do powiatowych lekarzy weterynarii, aby wrócili im bezprawnie pobrane opłaty.