W poniedziałek nad Förchensee w Bawarii, dwóch wędkarzy zostało zaatakowanych. Według policji ojciec i syn łowili ryby, około godziny piętnastej nieznajomy mężczyzna podszedł i przeszkadzał im podczas wędkowania. Nieznajomy wyrażał niezadowolenie z połowów i rzekomego okrucieństwa wobec zwierząt.
„Obrońca” praw zwierząt najpierw rzucał kamieniami w wędkarzy, ale potem sytuacja się pogorszyła. Najpierw próbował wepchnąć ojca do jeziora, co mu się nie udało, a następnie sprawca kopnął syna i wyrzucił jego telefon, ponieważ chciał wezwać pomoc. Na koniec groził nożem.
Pięćdziesięcioletni sprawca był szczupły, miał długie siwe włosy spięte w kucyk. Policja go poszukuje i prosi światków o kontakt. Jak widać nie monitorowali internetu i nie mają listy agresywnych aktywistów!