Pod Parlamentem protestowała około 15 tysięcy myśliwych. Najczęściej skandowali hasło „Dorożała musi odejść!”
Sześć lat temu kilkuset myśliwych protestowało przeciwko nowelizacji ustawy łowieckiej, w której PiS odebrał nam prawo wyboru władz w Polskim Związku Łowieckim oraz zakazał zabierania naszych dzieci na polowania. Dzisiaj pod Parlament przyjechało 15 tysięcy koleżanek i kolegów, którzy nie akceptują wprowadzania kolejnych zakazów.
Bardzo dobrym pomysłem – ze strony organizatorów protestu – było przeprowadzenie zgromadzenia przed rolnikami. Pod Sejmem byli wyłącznie myśliwi. Tym sposobem pokazaliśmy, że umiemy się zorganizować i będziemy walczyć o nasze prawa.
Cały protest został zorganizowany oddolnie – bez udziału struktur i zaangażowania finansowego ze strony Polskiego Związku Łowieckiego. Wielka szkoda i błąd, że w proteście nie uczestniczył prezes Naczelnej Rady Łowieckiej Marcin Moźdżonek…
Wśród protestujących było wielu członków naszego łowieckiego parlamentu, ale brak prezydium NRŁ było bardzo negatywnie oceniane przez myśliwych. W chwili, gdy następuje pełna mobilizacja ze strony myśliwych władze związku nie mogą udawać, że nie widzą protestu…
Organizatorzy na scenę zaprosili parlamentarzystów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przewodniczący komisji rolnictwa Poseł Mirosław Maliszewski zapowiedział, że liczy na współpracę z myśliwymi zarówno w kwestii monitoringu oraz zarządzania dużymi drapieżnikami jak również walki z afrykańskim pomorem świń.
Natomiast przewodnicząca komisji środowiska Poseł Urszula Pasławska zapowiedziała, że jej partia w najbliższych tygodniach złoży projekt nowelizacji ustawy łowieckiej przywracający możliwość wyboru wszystkich władz Polskiego Związku Łowieckiego przez myśliwych. Pani Poseł podziękowała uczestnikom protestu, że przyjechali do Warszawy na protest, ponieważ jej zdaniem pokazaliśmy siłę, która nas skonsoliduje i pokaże politykom, że należy się wycofać ze szkodliwych propozycji.
W momencie dołączenia do protestujących myśliwych bardzo agresywnych rolników organizatorzy rozwiązali demonstrację, ponieważ atmosfera pod Sejmem gęstniała. Pojawiły się race i zapłonęły opony…
Czy cele protestu zostały osiągnięte? Minister Dorożała prawdopodobnie nie zostanie odwołany, ale pokazaliśmy jedność, co powinno być ważnym sygnał dla całej koalicji rządzącej!