Mowa nienawiści i nakręcanie negatywnych emocji wobec myśliwych przez organizacje antyłowieckie ma swoje konsekwencje. Kolejne zdarzenie, które tym razem miało miejsce w Hiszpanii powinno mam wszystkim uświadomić, jakie sytuacje mogą mieć miejsce podczas polowania.
W ubiegłą niedzielę agresywnie zachowujący się młody człowiek odebrał myśliwemu broń. Do zdarzenia doszło około godziny 18:00 w miejscowości Olocau (Walencja). Mężczyzna najpierw obrażał myśliwego, a potem wyszarpał mu broń. Kiedy łowca chciał mu ją odebrać młodzieniec wycelował do niego i powiedział, że zabije jego oraz wszystkich innych myśliwych…
Myśliwy od razu zawiadomił o tym fakcie policję, która szybko odnalazła aktywistę. Przebywał w towarzystwie kolegi i dwóch dziewczyn, w domku oddalonym o kilometr od miejsca zdarzenia…
Incydent wywołał wielkie oburzenie wśród hiszpańskich myśliwych. Przebieg zdarzenia – ze względu na agresywną postawę młodzieńca – mógł mieć tragiczny finał.
Przy tej okazji należy przypomnieć, że obrona konieczna w polskim prawie karnym jest rozumiana, jako odparcie zamachu na chronione prawem dobro. Czyli możemy bronić życia, majątku lub bliskich, ale tylko w przypadku gdy atak jest bezprawny, bezpośredni i rzeczywisty!
Nie możemy stosować obrony koniecznej „prewencyjnie” przed atakiem lub gdy zagrożenie zniknie. Należy pamiętać, że możemy mieć postawiony zarzut błędnego zinterpretowania zachowania „napastnika”. Na przykład, jeśli użyjemy broni wobec osoby, która zdaniem świadków nas nie atakowała, tylko znieważa…
Analizując hiszpański przykład warto przypomnieć o przekroczeniu granicy obrony koniecznej. Mówimy o niej w momencie, gdy zastosujemy sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa np. jeśli zastrzelimy napastnika grożącego nam pięściami.
Nie wolno nam zareagować zbyt wcześnie lub gdy napastnik ucieka. Obrona konieczna wyklucza „przejmowanie inicjatywy” i atakowanie napastnika. Musimy cały czas pozostawać w defensywie!
Każdy myśliwy powinien mieć świadomość, że może się spotkać na polowaniu z agresją. Powinniśmy za wszelką cenę unikać takich sytuacji, dlatego zawsze najlepszym wyjściem jest wycofanie.
Jeśli jednak zostaniem zaatakowani, to powinniśmy mieć w kieszeni gaz pieprzowy. Można go nabyć prawie w każdym sklepie. Ma wiele zalet. Jest niewielki, lekki i skuteczny – napastnik już po kilku sekundach zaczyna trzeć oczy i miotać się bezładnie, dając nam możliwość na bezpieczne wycofanie.
Generalnie nasze prawo „broni” napastników. W ciągu kilku sekund musimy ocenić i przeanalizować wszystkie scenariusze, które później będzie oceniał sąd.