W sytuacji ostatnich ataków na myśliwych nikogo nie powinno dziwić, że francuskie media w sprawie tragicznej śmierci kobiety bardzo chętnie podsycały różne fantazje dotyczące psów myśliwskich. Większość aktywistów antyłowieckich – nie czekając na żadne ustalenia – rzuciło się do ataku na myśliwych.
W tym gwiazda francuskiego kina Bridget Bardot – która od wielu lat kieruje funduszem na rzecz dobrostanu zwierząt i zwalcza myśliwych – wezwała władze swojego kraju do natychmiastowego wycofania wszystkich licencji i zakazania polowań.
Ale przejdźmy do faktów, które były wstrząsające. Młoda kobieta w wieku 29 lat – która dodatkowo była w siódmym miesiącu ciąży – 16 listopada została znaleziona martwa. Élisa podczas spaceru po lesie Retz miała zadzwonić do swojego partnera i poinformować, że została zaatakowana.
To on znalazł ich psa „Curtisa” krzyżówkę w typie pitbula oraz zmasakrowane zwłoki swojej partnerki. W trakcie poszukiwań miał ponoć spotkać również psy myśliwskie, które brały udział w polowaniu w feralnym miejscu.
Ciało Élisy Pilarskiej znalezione w pobliżu miasta Ville-Cotere i miało wiele śladów ugryzień w kończyny oraz w głowę. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta zmarła z powodu dużej utraty krwi.
Analiza DNA
Policja z powodu oskarżeń pobrała próbki śliny od wszystkich 62 gończych francuskich – choć w tym dniu polowało ich jedynie 21 – zlecając analizę porównawczą próbek DNA pozostawionych na ciele pogryzionej. Sama Élisa posiadała pięć psów – ich DNA również zostało przebadane.
Okropna śmierć młodej kobiety ekscytowała całe francuskie społeczeństwo. Tysiące osób publikowało wyrazy żalu i oburzenia z powodu tego, co się stało. Gazety wskazywały winnych, choć Sébastien Van den Berg, prowadzący polowanie podczas udzielanych wywiadów oświadczył: „Nasze psy nie mają żadnych śladów pogryzień, dlatego jesteśmy pewni, że polowanie nie było w żaden sposób powiązane z tym tragicznym wydarzeniem”.
Sébastien Van den Berghe – który jest jednocześnie prezesem Rallye la Passion – w wyniku pomówień poprosił o objęcie go statusem świadka. „Zostaliśmy oczernieni w mediach, ale nie byliśmy w stanie się obronić, dlatego poprosiliśmy sędziego prowadzącego o przyznanie mi tego statusu. Dzięki temu mamy teraz stały dostęp do akt”.
Agresywny pitbull
W trakcie śledztwa okazało się, że to pies Élisy był i jest agresywny. Zachowanie psa podważa scenariusz przedstawiany przez partnera ofiary. Już wieczorem po tragicznym zdarzeniu na posterunku policji „Curtis” ugryzł w nogę swojego właściciela, a gdy umieszczono go w schronisku na obserwację zaatakował 40 -letniego wolontariusza, który powiedział: „Wskoczył na moją klatkę piersiową, a gdy odepchnąłem „Curtisa” zaatakował moją nogę i nie chciał odpuścić”. Oprócz tego incydentu pies pogryzł również dwie osoby podczas analizy behawioralnej.
Te zdarzenia spowodowały, że pętla się zaciskała wokół „Curtisa”.
W tej chwili śledczy nie są w stanie dokładnie określić psa, który spowodował śmierć młodej kobiety. To oczywiste, że DNA „Curtisa” znajdowało się na ciele Élisy, ponieważ z nim była na spacerze. Najważniejsze pytanie, czy są tam inne ślady? Wyniki badań będą znane dopiero w czerwcu.
Jednak na jaw wychodzą nowe informacje. Jedna ze stacji telewizyjnych ujawniła, że pies brał udział w specjalistycznych konkursach obronnych w Holandii, które obejmują skoczność, sprawność, posłuszeństwo, ale także atak na pozoranta.
Dodatkowo okazało się, że Curtis został kupiony z holenderskiej hodowli, z której psy nie należą do ras uznawanych przez FCI (Międzynarodową Federację Kynologiczną), a numer jego chipa ma holenderski przedrostek i nie pojawia się w oficjalnym rejestrze identyfikującym groźne psy we Francji – co jest nielegalne!
Rasa ma znaczenie
Agresywne psy myśliwskie są wykluczane z hodowli, podobnie jak wszystkie inne rasy uznane przez związki i stowarzyszenia zrzeszone w FCI, dlatego większość ras jest uznawana za łagodne.
Psy myśliwskie mają jednak pasję i w oczach ludzi niepolujących mogą wydawać się groźnie, dlatego warto przybliżać te rasy społeczeństwu. Jednocześnie należy również uświadamiać jak ważne jest właściwe wychowanie i szkolenie psów, szczególnie ras obronnych i tych, które kiedyś były psami bojowymi i walczącymi.
Dzisiejsza moda na psy mające groźny wygląd jest bardzo ryzykowna. Szczególnie w kontekście wciskania społeczeństwu koncepcji, że każde zwierzę nadaje się do adopcji. Tymczasem jest to wierutna bzdura, a co najgorsze niesie ze sobą bardzo realne niebezpieczeństwo.
Trudno wyrokować jaką wiedzę miała Élisa o układaniu i prowadzeniu psów, choć wyraźnie gustowała w krzyżówkach ras uznawanych za potencjalnie trudne, o czym świadczą jej liczne zdjęcia i filmy na portalach społecznościowych.
Śledztwo z pewnością wykaże jakie były okoliczności tragicznej śmierci, ale już dziś warto się zastanowić czy kobieta – szczególnie w zaawansowanej ciąży – powinna samotnie przebywać w towarzystwie agresywnego psa. Tym bardziej, że „Curtis” wcześniej kilkakrotnie atakował domowników, a takie zachowanie powinno być czerwoną lampką, dla każdego właściciela.