Każdego roku tysiące saren, młodych zajęcy i kuraków są siekane podczas koszenia łąk. Niemiecki rząd przeznaczył trzy miliony euro na zakup dronów wyposażonych w kamery termowizyjne.
Minister Żywności i Rolnictwa Julia Klöckner wprost wskazuje, że ten projekt ma przyczynić się do upowszechnienia tej technologii. Beneficjentem tej akcji są stowarzyszenia myśliwych na szczeblu okręgowym lub lokalnym, których zadania statutowe obejmują ratowanie dzikich zwierząt. Państwo refunduje do 60 procent kosztów inwestycji. Maksymalna kwota dofinansowania na jednego drona to 4000 euro.
W niemieckich mediach i portalach myśliwskich ruszyła promocja tego projektu. Wszyscy zachęcają do składania wniosków. Nikt nie napisze, że inicjatywa wyszła ze strony organizacji łowieckich, cały splendor musi spłynąć na polityków, ale to dla mnie „oczywista oczywistość”.
Wielka szkoda, że w naszym kraju nigdy nie było woli ze strony rządzących, aby finansować i stymulować takie działania!