Punktualnie o dwunastej zespół sygnalistów myśliwskich „Karczma Borowa” odegrał „Hymn na cześć Wschowskiej Diany” skomponowany onegdaj przez honorowego obywatela miasta Mieczysława Leśniczaka, po czym rozpoczęła się normalna w takich razach ceremonia, którą poprowadził Leszek Szewczyk.
Weszły poczty sztandarowe kół, starosta wschowski Andrzej Bielawski przywitał gości, Ewa Maj przypomniała historię, goście złożyli stosowne adresy, (jedyny, który wydawał się niezdawkowy był od poseł Urszuli Pasławskiej), łowczy krajowy Paweł Lisiak przemówił na okrągło, europosłanka Elżbieta Rafalska z PiS przemówiła koncyliacyjnie ( tak, tak, ta sama, która w Europarlamencie głosowała za wprowadzeniem zakazu uywania amunicji ołowianej), a Stanisław Ostański, znany i lubiany w świecie kolekcjonerów myśliwskich redaktor „Krogulczyka”, przeczytał ułożone prze siebie strofy wierszowane. Potem znów zagrano, zrobiono kilkanaście fotek i udano się na bardzo przezacną biesiadę.
Pomnik Diany Wschowskiej odsłonięto 10 lat temu. Jest prawie wierną repliką pomnika, który wzniesiono w 1806 na część Zofii Gorzeńskiej, polskiej szlachcianki, zapalonej miłośniczki łowów, której w 1752 roku król August III Sas, również zapalony myśliwy nadał tytuł „Łowczyni Wschowskiej”. W 1945 roku pomnik zaginał w niewyjaśnionych okolicznościach.
Przez wiele lat dzieło znano tylko z przekazów i starej fotografii. Przed jakiś 12 laty na pomysł jego odtworzenia wpadła Ewa Maj, wtedy świeżo upieczona Diana z Królewskiego Miasta Wschowa. Rozkręciła akcję. W całej Polsce zbierano łuski i datki. Do akcji mocno włączyły się Diany z całej Polski, zwłaszcza Stowarzyszenie Dian Polskich i szło im to lepiej niż zbiórka na żubra w Białowieży.
W efekcie 10 lat temu pomnik stanął, a w rocznice tej uroczystości we Wschowie pojawiły się Diany z całej Polski, na czele z obecną szefową klubu „Polskich Dian” Olą Szulc. Przyjechały między innymi Maria Grzywińska, Urszula Sokólska, Bernadeta Lewicka, Wiola Drobińska, Anna Jędraszkowiak, Wioleta Sobieszczańska, Edyta Teclaf-Zawadzka, fryc od miesiąca Magda Bartoszewicz i Anna Kołosionek, która przybyła ze swą 9-letią córeczką Julią – być może przyszła Dianą.
Impreza była skromna lecz sympatyczna i godna zauważenia, a fanfarę na cześć „Wschowskiej Diany” możecie posłuchać TUTAJ