W Rumunii mieszka obecnie największa populacja niedźwiedzi brunatnych w Europie. Oficjalnie szacunki mówią o około sześciu tysiącach. Eksperci twierdzą jednak, że te dane mogą znacząco odbiegać od rzeczywistości. W wielu regionach ludzie porzucili hodowlę zwierząt i uprawę ziemi, ponieważ zwyczajnie boją się opuszczać swoje wioski.
Niedźwiedzie w tym roku zabiły już sześć osób, ale ostatnie trzy ataki, które wydarzyły się w ciągu miesiąca przelały szalę goryczy. Wielu Rumunów uważa, że przyczyną wzrostu populacji jest ustawa z 2016 roku, która zabroniła polowań.
Myśliwi przez cały ten czas starali się informować władze o coraz większym problemie, ale nikt ich nie słuchał. Przy braku jasnej polityki lokalne społeczności próbują samodzielnie rozwiązać problem. Kłusują używają trucizn i pułapek, co może mieć katastrofalne skutki dla populacji niedźwiedzi brunatnych w Rumunii.
Jeden z myśliwych rumuńskich – który polował na dziki – chciał sfilmować misia. Niestety stał się jedną z ofiar. Na szczęście przeżył atak – strzały kolegów odpędziły niedźwiedzia.
Parlament w Bukareszcie przyjął ustawę zezwalającą na polowanie przez najbliższe pięć lat. Decyzja spowodowała niezadowolenie działaczy zajmujących się ochroną środowiska. Petycję o uchylenie tej ustawy podpisało do tej pory 100 tysięcy osób.