Politechnika w Walencji i uniwersytet w Murcji obaliło jeden z głównych argumentów przeciwników polowania. Wykazali, że strzelanie z amunicji zawierającej ołów w środowisku polnym ma zerowy wpływ na stan ochrony gatunków łownych.
Był to jeden z podstawowych argumentów naszych przeciwników, że degradujemy środowisko. Tą hipotezę twórczo rozwijają choć nie podają żadnych dowodów naukowych. Między innymi dlatego Norwegia – która kiedyś zakazała używania amunicji z ołowiem do polowania – z braku dowodów potwierdzających, że klasyczne naboje myśliwskie stanowią zagrożenie dla przyrody, ponownie zezwoliła na ich stosowanie.
Nieliczne przeprowadzone do tej pory badania dotyczyły jedynie terenów podmokłych. Dlatego w niektórych krajach obowiązuje zakaz używania ołowianego śrutu w siedliskach wodno-błotnych.
Biorąc pod uwagę tę lukę, ponad dwa lata temu hiszpańscy naukowcy podjęli ambitny projekt, zbadania wpływu śrutu ołowianego na ptaki łowne środowiska polnego.
Główny wniosek, jaki wyciągnęli, jest taki, że wpływ amunicji ołowianej jest „bardzo niski” i „nieistotny” oraz, że stwarza on zerowe ryzyko na stan ochrony badanych populacji.