Koalicja antyłowiecka „Niech Żyją” w zeszłym tygodniu rzuciła do walki wszystkie siły. Z ukrycia wyszedł nawet Zenon Kruczyński, który tym razem kłamał na temat myśliwych w tygodniku „Polityka”.
Pani redaktor Agnieszka Sowa – która na łamach tygodnika „Polityka” zajmuje się prawami zwierząt – zadawała pytania, aby Zenon Kruczyński mógł po raz kolejny zaprezentować swoją wegańską ideologię i jak zwykle opowiadać kłamstwa na temat łowiectwa.
Manipulacje Zenona
W sumie żałuję, że były lider antyłowieckiej koalicji „Niech Żyją” tak rzadko zabiera głos, ponieważ perfekcyjnie potrafi kompromitować aktywistów walczących z myśliwymi. Jego strategia jest bardzo prosta. Wywołuje negatywne emocje – opowiadając zmyślone historie.
Wywiad dla „Polityki” miał zdyskredytować myśliwych oraz polityków, którzy chcą zatrzymać nieuniknioną zmianę kulturową, czyli wprowadzenie zakazu polowania. W tym celu pan Zenon wymienia kilka państw, w których jego zdaniem zakazano już zabijania dzikich zwierząt. Podaje między innymi Botswanę, gdzie przychody z polowań komercyjnych są przeznaczane na ochronę przyrody. A rząd tego afrykańskiego kraju bardzo aktywnie protestuje i walczy między innymi z zakazem importu trofeów do Europy…
Zenon Kruczyński, od kiedy porzucił polowanie nieustannie zaklina rzeczywistość: „Cała niepolująca reszta ludzi ma wyraźnie negatywne nastawienie do tego skrwawionego po łokcie hobby. To bardzo wyraźnie wychodzi w badaniach. I tego trendu myśliwi nie odwrócą, bo nie da się żyć wbrew ludziom. Myślę, że takie pożegnanie się z łowiectwem wpisuje się w zmianę kulturową, i choć zmiany kulturowe dzieją się na końcu, najwolniej – są one nieuchronne.”
Tymczasem pod koniec 2023 roku Między narodowa Federacja Łowiecka (CIC) oraz europejska (FACE) sfinansowały badanie, w którym sprawdzono, jaki procent Polaków akceptuje polowanie. Na pytanie: Czy dopuszczalne jest, aby inne osoby w moim kraju polowały, jeśli robią to legalnie i zgodnie z przepisami dotyczącymi łowiectwa – 52 procent Polaków wyraziło swoją akceptację!
„Wciskanie” głupoty
Łatwość, z jaką Zenon Kruczyński kłamie jest porażająca. W wywiadzie dla „Polityki” chcąc potwierdzić brak akceptacji dla polowania powiedział: „Kilka lat temu na konferencji w Rogowie ówczesna rzeczniczka prasowa PZŁ pokazała badania opinii społecznej na temat postrzegania myślistwa w Polsce. W pewnym momencie wstrzymała prezentację i pokazała strzałką liczbę 10% i powiedziała, że tylko tyle osób jasno popiera myślistwo.”
Tak się składa, że wyniki tego badania znam. Były przeprowadzone w 2015 roku. W tym czasie 50 procent Polaków akceptowało polowanie, 40 było przeciw, a 10 procent nie miało zdania!
Diana Piotrowska – która faktycznie była w tym czasie rzecznikiem prasowym PZŁ – doskonale pamięta swoją wypowiedź z Rogowa i potwierdza, że w swojej prezentacji wskazała, że te 10 procent Polaków możemy przekonać do łowiectwa!
Atak na PSL
Moim zdaniem powodem publikacji wywiadu 7 stycznia na łamach tygodnika „Polityka” był atak na Polskie Stronnictwo Ludowe. Prezes PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz, jako minister obrony narodowej podpisał w zeszłym roku porozumienie z Polskim Związkiem Łowieckim i wielokrotnie publicznie potwierdzał, że jego ugrupowanie będzie bronić myśliwych.
Nie bez powodu w Tarnowie 6 stycznia powiedział: „Bez nas, bez PSL, nie ma żadnej większości. I nie ma tutaj miejsca na jakąś dyskusję: bez polskiej ziemi nie ma Polski – stwierdził wicepremier i zaapelował, aby „nie popadać w ekoskrajności” – W tych sprawach nie znajdziecie większości z PSL. Bez PSL nie ma większości i to nie jest groźba, tylko „kawa na ławę”. Będziemy bronić myśliwych, będziemy bronić wędkarzy, będziemy bronić tych tradycji.”
W tym momencie było wiadomo, że 9 stycznie w Sejmie będzie procedowany projekt nowelizacji ustawy o broni, który miał wprowadzić obowiązkowe badania dla myśliwych. Oficjalnie była to inicjatywa polityków Polski 2050, za którymi stoją aktywiści koalicji antyłowieckiej „Niech Żyją” – czyli również Zenon Kruczyński.
Wywiad w „Polityce” oraz wiele innych artykułów, jakie ukazały się w mediach w zeszłym tygodniu na temat konieczności wprowadzenia okresowych badań dla myśliwych miały „złamać” PSL i wymusić na ludowcach zgodę na procedowanie ustawy. Jednak zdecydowana większość parlamentarzystów wyrzuciła pomysł podsekretarza Dorożały do kosza…
Rosyjska strategia
Wielu dziennikarzy oraz polityków Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050 doskonale wie, że wypadki na polowaniach są wynikiem złamania podstawowych zasad bezpiecznego posługiwania się bronią, a nie złego stanu zdrowia myśliwych. Nie chcą badać osób posiadających pozwolenia na broń sportową i kolekcjonerską – których jest więcej od myśliwych – bo celem tego działania jest wyłącznie upokorzenie naszego środowiska.
Lewicowi politycy firmują propozycje zmian prawa naiwnie licząc, że większość naszego społeczeństwa wspiera „zielone” pomysły wegan. Zapominają niestety, że tylko uzbrojony i umiejący się posługiwać bronią Polak będzie w razie ataku Rosji bronić naszego kraju.
Warto na koniec przypomnieć, że Zenon Kruczyński w razie wojny dałby się zabić pierwszego dnia. A dzisiaj na łamach tygodnika „Polityka” wyśmiewa wpisanie myśliwych w system obrony cywilnej, więc tym samym – świadomie lub nie – realizuje rosyjską strategię osłabiania naszego kraju!
Kłamliwa narracja, jaką wprowadzili do mediów weganie wobec myśliwych, wędkarzy, leśników oraz rolników przekracza wszelkie granice przyzwoitości. Dlatego coraz większa część społeczeństwa, a tym samym polityków dostrzega w tym działaniach zagrożenie. Moim zdaniem jesteśmy w momencie, w którym wahadło rusza w drugą stronę i będzie to bardzo bolesne doświadczenie dla organizacji antyłowieckich.