Dwa dni przed posiedzeniem Naczelnej Rady Łowieckiej prezes Możdżonek zapowiedział podwyższenie składki na 2025 rok.
Zgodnie z ustawą łowiecką przynależność do Polskiego Związku Łowieckiego jest obowiązkowa, dlatego w naszym zrzeszeniu jest obecnie ponad 130 tysięcy członków. Statutową prerogatywą naszego łowieckiego parlamentu jest ustalanie wysokości składki członkowskiej.
Z filmu, jaki dzisiaj został opublikowany w mediach społecznościowych wynika, że prezydium NRŁ zaproponuje podniesienie składki – być może drastyczne – ponieważ zdaniem prezesa Możdżonka mamy ambitne plany i musimy zainwestować w naszą przyszłość.
Obecny budżet Polskiego Związku Łowieckiego wynosi około 50 milionów złotych. Starannie przeglądam uchwały Naczelnej Rady Łowieckiej, ale w ciągu ostatniego roku nie widziałem ani jednej na temat „modernizacji administracji łowieckiej”, ochrony bioróżnorodności, edukacji ekologicznej, nie wspominając o „lepszej komunikacji”.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w ciągu ostatnich miesięcy drastycznie wzrosły koszty funkcjonowania Polskiego Związku Łowieckiego, więc być może prezesowi Możdżonkowi chodzi o „taką” modernizację administracji łowieckiej. Zadziwiające, że prezydium rady chce podwyższyć składkę nie mając rekomendacji ze strony Zarządu Głównego PZŁ, który nie przygotował żadnego wyliczenia, w jaki sposób miałyby zostać wydane środki pochodzące z podwyżki…
Nie ukrywam, że film prezesa Możdżonka trochę mnie zaskoczył, więc wykonałem kilka telefonów do członków rady, którzy twierdzą, że NIE popierają wniosku prezydium. Między innymi rozmawiałem z Rafałem Malcem (prezesem NRŁ kadencji 2018-2023), który uważa, że należy podnieść składkę wyłącznie o wskaźnik inflacji….
Wszystko wskazuje na to, że większość rady jest za utrzymaniem obecnej wysokości składki i NIE będzie jutro głosować za jej podniesieniem do poziomu 700 złotych. Być może odezwa prezesa Możdżonka mia być „sondą”, która ma udowodnić, że myśliwi CHCĄ płacić więcej.
Wasze komentarze! będą w tej sprawie będą bardzo istotne