W miejscu, w którym miał powstać rezerwat „Gęsi bastion” nie ma setek zabitych i ranionych gęsi. Reportaż stacji TVN w każdym zdaniu dotyczącym myśliwych manipuluje przekazem!
W dniu, w którym myśliwi protestowali pod Sejmem stacja TVN wyemitowała reportaż na temat rezerwatu przyrody, który został „zamknięty” decyzją Sądu Administracyjnego. Informacja o naszym proteście NIE pojawiła się w mediach głównego nurtu, ale „krótki i wstrząsający reportaż” jest szeroko komentowany.
Można tylko ubolewać, że większość dziennikarzy TVN jest wyjątkowo negatywnie nastawionych do myśliwych i łowiectwa. Produkują tendencyjne materiały, gdzie manipulacja najczęściej pojawia się już w samym tytule.
Tym razem widzowie TVN dowiadują się o setkach rannych gęsi. Tymczasem w reportażu pokazanych jest tylko siedem ptaków, które zdaniem miejscowych myśliwych mogły zostać sfilmowane na przestrzeni kilku ostatnich lat!
Rezerwat „Gęsi bastion”
Informacja o powstaniu w zeszłym roku rezerwatu „Gęsi bastion” na rozlewiskach Odry był szeroko komentowany w mediach. Burmistrz Cedyni Adam Zarzycki po petycji mieszkańców i stosownej uchwale Rady Miejskiej zaskarżył decyzję o jego powołaniu i Sad Administracyjny uchylił decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie.
Ten fakt wywołał złość wśród fotografów przyrody, którzy walczyli o jego ustanowienie, a także oburzenie dziennikarzy stacji TVN, ponieważ burmistrz prywatnie jest myśliwym. To prawdopodobnie sprowokowało dziennikarzy, aby pokazać Polakom „wielki” problem.
Stacja TVN oraz wszystkie inne „zielone” media tworzą z rozlewiska obraz unikatowego miejsca, którego ochrona ma być kluczowa dla ochrony przyrody. Tymczasem prawdziwą przyczyną powstania rezerwatu „Gęsi bastion” była i jest prywatna wojna pana fotografa Piotra Chary, który od wielu lat chce z tego miejsca przegonić myśliwych, wędkarzy i mieszkańców Cedyni.
Kłamstwa i manipulacje
Nie będę komentował „bajek” pana Piotra Chary, który twierdzi, że od jednego strzału pada jedna gęś, a dwie, trzy zostają ranione oraz, że 30 procent ptaków cierpi na ołowicę…
Czyżby zapomniał, że Unia Europejska zakazała używania myśliwym amunicji zawierającej ołów? Nie sądzę! Przyzwyczaił się do używania tego argumentu, który ma wywoływać wśród nieświadomych Polaków wrażenie, że myśliwi „niszczą” i „zanieczyszczają” przyrodę.
Nie można jednak pominąć milczeniem największego kłamstwa. Pan Piotr powiedział: „To jest odcinek, gdzie woda może się rozlać. I do niedawna tworzyło się pięć wielkopowierzchniowych, dużych rozlewisk. Z tych pięciu, w ciągu ostatnich 10 lat, rolę przyrodniczą, pełni już tylko jedno – rozlewisko kostrzyneckie. Są setki tysięcy ptaków, które potrzebują podczas wędrówki zatrzymać się w zasobnej stołówce, bo nie są w stanie nigdzie indziej i została im ostatnia stołówka, następna to Biebrzą na drugim krańcu Polski.”
Tymczasem tylko 40 kilometrów od „Gęsiego bastionu” leży Park Narodowy „Ujście Warty”, który jest faktycznie kluczowym miejscem zimowania dla 190 tysięcy dzikich gęsi! Pan Chara – jako fotograf i wielki podróżnik – z pewnością posiada te informacje i moim zdaniem z pełną premedytacją manipuluje!
Myśliwi nie są kłusownikami
Dziennikarze TVN powinni wyjaśnić w swoim reportażu najważniejszą kwestię, czy rozlewiska Odry, które są dzisiaj chronione powinny zostać rezerwatem. Sąd Administracyjny uchylił decyzję RDOŚ w Szczecinie, co szczegółowo tłumaczy burmistrz w swoim oświadczeniu…
Pytania i stwierdzenia redaktora Fuji skierowane do burmistrza Cedyni Adama Zarzyckiego to jedna wielka manipulacja. Nie można stawiać myśliwych – którzy polują zgodnie z prawem – poza nawias społeczeństwa i bezczelnie twierdzić, że łamiemy prawo, a to zrobił pytając czyje interesy reprezentuje burmistrz i ripostując, że jest negatywnie nastawiony tylko do kłusownictwa…
Przedstawienie w reportażu myśliwych jest tendencyjne. Burmistrza nagrywano ponad pół godziny, a wybrano fragmenty, które miały go zdyskredytować i wywołać falę nienawiści. Niestety większość osób w takich sytuacjach zapomina, że może zażądać autoryzacji…
Niezagrożony gatunek
Myśliwi nie mają żadnych wątpliwości, że ustanowienie rezerwatu „Gęsi bastion” będzie katastrofą dla tego miejsca. Od zachodu migruje szop pracz, którego populacja stale rośnie. Brak redukcji na tym terenie groźnego drapieżnika będzie miało bardzo negatywne konsekwencje. Szczególnie w okresie lęgowym…
Głównym powodem powstania nowego rezerwatu była ochrona dzikich gęsi, które NIE są dzisiaj zagrożonym gatunkiem. Wręcz przeciwnie w zachodniopomorskim – gdzie zimują – wyrządzają coraz większe szkody w uprawach, za które rolnicy nie dostają odszkodowania.
Przekaz fotografów, TVN-u oraz wszystkich innych nieobiektywnych mediów ma jeden cel. Doprowadzić do wprowadzenia zakazu polowania. W tym celu robi się z nas kłusowników dewastujących przyrodę!
W tym miejscu wszyscy powinniśmy się zastanowić, w jaki sposób docierać do społeczeństwa z prawdziwym obrazem naszej przyrody oraz problemów, które należy rozwiązać. Obrażanie się na nieobiektywnych dziennikarzy z pewnością nam nie pomoże!
LINK do reportażu TVN – Setki zabitych i ranionych gęsi. Komu przeszkadza rezerwat przyrody?