Jest pierwsza dobra wiadomość. W skali Europy liczba dzików – które zachorowały na afrykański pomór świń – spadła o prawie połowę w 2022 roku. Obecnie śmiertelny wirus występuje w 11 krajach Unii Europejskiej.
Niestety pojawia w kolejnych krajach. W styczniu 2022 r. po raz pierwszy został wykryty w Macedonii u świń domowych, a wśród dzików we Włoszech. Pod koniec roku ponownie pojawił się w Czechach…
W zeszłym roku zgłoszono w sumie 374 ognisk u świń domowych i 7137 u dzików. Szczyt zachorowań był w 2020 roku, a przez dwa ostatnie lata obserwujemy tendencję spadkową, co prawdopodobnie jest podyktowane stałym redukowaniem dzików na zagrożonych terenach.
Największym problemem, z którym cały czas nie możemy sobie poradzić to stałe utrzymywanie się wirusa, nawet przy niskim zagęszczeniu dzików. Afrykański pomór świń jest nieustannie przenoszony przez człowieka, ale również rozprzestrzenianie się w sposób naturalny – między trzy, a dwanaście kilometrów na rok.
Polska od 2018 roku jest krajem o największej liczbie przypadków zachorowań wśród dzików. W sumie przez dziewięć lat mieliśmy ich ponad 15 tysięcy. Na drugim miejscu są Węgry gdzie było 8 tysięcy ognisk, ale ani jednego w chlewniach, co może świadczyć o przestrzeganiu zasad bioasekuracji przez węgierskich rolników…
Bez wątpienia liderem w zwalczaniu ASF są Czesi i Belgowie, gdzie bardzo szybko udało się opanować zarazę. U naszych południowych sąsiadów pierwszy raz wykryto wirusa w 2017 roku. Czeskie służby weterynaryjne zlikwidowały ognisko w ciągu dwóch lat. W grudniu 2022 znaleziono jednak truchło chorego dziką, który prawdopodobnie przywędrował z Polski…
Wdrożono sprawdzone metody, czyli bardzo szeroką strefę ochronną, gdzie rolnicy mają obowiązek natychmiastowego ubicia świń oraz prowadzone są przeszukiwania lasów, aby odnaleźć i zutylizować padłe dziki. Czesi mają nadzieję opanować zarazę przed szczytem roznoszenia wirusa przez dziki, który zawsze występuje latem.