To prawda, że na terenie całego kraju przez cały rok obowiązuje zakaz dokarmiania dzików. Jednak nadal można organizować nęciska dla dzików i zakładać specjalnie dla nich przeznaczone pasy zaporowe. Tak brzmi stanowisko ministra środowiska, ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz głównego lekarza weterynarii.
Zakaz dokarmiania dzików to element walki z afrykańskim pomorem świń (ASF). Minister rolnictwa i rozwoju wsi, który jest odpowiedzialny za powstrzymanie tej zarazy, uznał – w zgodzie z wytycznymi Unii Europejskiej – że dokarmianie sprzyja gromadzeniu się dużej ilości zwierzyny w jednym miejscu, a także wywołuje migracje zwierząt w poszukiwaniu łatwo dostępnego jedzenia w postaci karmy, wykładanej w miejscach dokarmiania. Tymczasem migracje zwierzyny i gromadzenie się dużej ilości osobników w jednym miejscu sprzyjają zakażeniom oraz roznoszeniu choroby na obszary do tej pory wolne od zarazy. Decyzja ministra o zakazie dokarmiania jest zatem bezsprzecznie słuszna.
Minister rolnictwa całoroczny zakaz dokarmiania dzików zawarł w rozporządzeniu z dnia 20.marca 2019 roku w sprawie wprowadzenia na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej programu, mającego na celu wczesne wykrycie zakażeń wirusem wywołującym afrykański pomór świń i poszerzenie wiedzy na temat tej choroby oraz jej zwalczania.
Nie wszystkim zakaz ten się podoba. Nie ma co ukrywać, że spora część dzierżawców i zarządców obwodów łowieckich dokarmiała dziki cały rok głównie po to, by ściągnąć zwierza do swoich łowisk, a następnie, by zwierzynę właśnie w swoim obwodzie utrzymać.
Często pojawia się pytanie, czy minister rolnictwa miał prawo wprowadzić zakaz dokarmiania? Tak! Zezwoliła mu na to niedawna zmiana ustawy Prawo Łowieckie.
Ustawa sprzed nowelizacji w art. 13 głosiła: Dzierżawcy i zarządcy obwodów łowieckich obowiązani są dokarmiać zwierzynę, zwłaszcza w okresach występowania niedostatku żeru naturalnego oraz wówczas, gdy w sposób istotny może to wpłynąć na zmniejszenie szkód, wyrządzanych przez zwierzynę w uprawach i płodach rolnych oraz w gospodarce leśnej.
Obecnie, po ubiegłorocznej nowelizacji, ten sam art. 13 Prawa Łowieckiego brzmi: Dzierżawcy i zarządcy obwodów łowieckich mogą dokarmiać zwierzynę, po uzgodnieniu miejsca wykładania karmy z właścicielem, posiadaczem lub zarządcą gruntu, jeżeli działanie to nie stwarza zagrożenia epizootycznego.
Zmiana fundamentalna. Poprzednio dokarmianie było obowiązkiem dzierżawcy obwodu, a teraz jest jedynie możliwością, uzależnioną od tego, czy dokarmianie nie sprzyja rozwojowi chorób zwierzyny. Ponieważ, co wykazaliśmy wyżej, dokarmianie dzików z pewnością zwiększa ryzyko chorób i minister rolnictwa mógł w majestacie prawa zakazać dokarmiania dzików.
Skoro tak, to co z nęciskami i z pasami zaporowymi? Dlaczego wolno je instalować, choć generalnie dokarmianie dzików jest zakazane?
Na początek trzeba przypomnieć, czym jest dokarmianie, nęcisko i pas zaporowy.
Próżno szukać definicji dokarmiania w przepisach prawa. Pozostaje zatem tradycyjne rozumienie terminu „dokarmianie”, które znajdziemy np. w podręcznikach łowieckich. Jeśli tak, to dokarmianiem nazwać należy wykładanie karmy w czasie niedoboru naturalnego żeru, stosowane po to, aby zapewnić zwierzynie składników pokarmowych w okresie głodu np. w czasie srogich, śnieżnych zim.
W przepisach prawa nie ma również definicji pasów zaporowych. Natomiast praktyka łowiecka pasem zaporowym nazywa miejsce wykładania karmy, służącej do tego, by zatrzymać zwierza w lesie i w ten sposób ograniczyć szkody w uprawach i płodach rolnych.
Istnieje natomiast formalna definicja nęciska. Par. 2.ust. 10a Regulaminu Polowań nęciskiem nazywa miejsce wabienia zwierzyny, gdzie wykłada się przynętę.
Mamy zatem trzy różne elementy gospodarki łowieckiej, podejmowane przez dzierżawców i zarządców obwodów łowieckich w absolutnie różnych celach: dokarmianie, które ma nie dopuścić do skrajnego głodu, pas zaporowy, który ma zmniejszyć szkody łowieckie i nęcisko, którego celem jest zwabienie zwierza na łatwy strzał.
Cel zabiegów różny, ale przecież łączy je fundamentalna cecha wspólna – wykładanie w łowisku karmy, przeznaczonej dla zwierzyny. Ponieważ, jak już wspomnieliśmy, nie istnieje formalna definicja dokarmiania, zatem można również przyjąć, że dokarmianiem będzie każdy przypadek wyłożenia karmy w łowisku, bez względu na oczekiwany cel tej czynności.
Wracamy do pytania: czy nęciska i pasy zaporowe są legalne w świetle zakazu dokarmiania? Odpowiedź zależy od tego, który opis dokarmiania przyjmiemy za jego definicję. Jeśli uznamy, że dokarmianiem jest każde wyłożenie karmy w łowisku – wówczas nielegalne będą i pasy zaporowe i nęciska. Ale jeśli przyjmiemy, że dokarmianie to wyłącznie wykładanie karmy w celu ochrony zwierzyny przed skrajnym głodem – wówczas pasy i nęciska będą dopuszczone, bo cel ich zakładania jest inny, niż dostarczanie karmy w okresie niedoboru naturalnego żeru.
Oczywiście, ostateczne rozstrzygnięcie zależy od tego, którą definicję dokarmiania za jedyną słuszną przyjmą minister rolnictwa, który wprowadził zakaz dokarmiania, oraz minister środowiska, sprawujący nadzór nad łowiectwem w Polsce.
Wystosowaliśmy zatem identyczne zapytanie do obydwu resortów. I nadeszła odpowiedź.
Zarówno ministerstwo środowiska, jak i resort rolnictwa, uznają, że tylko wykładanie karmy w celu ograniczenie niedoborów pokarmowych jest dokarmianiem. Wykładanie karmy w łowisku, któremu przyświeca inny cel, np. nęcenie lub ograniczenie szkód łowieckich, dokarmianiem, zdaniem obydwu resortów, nie jest. Obydwa ministerstwa uznały, że zarówno nęciska, jak i pasy zaporowe, nie stoją w sprzeczności z zakazem dokarmiania dzików. Dodać tu trzeba, że w piśmie od służb ministra rolnictwa wyraźnie zaznaczono, że takie jest również stanowisko głównego lekarza weterynarii.
Ta ostatnie wiadomość jest bardzo ważna. Z tego względu, że to właśnie służby weterynaryjne są uprawnione do karania za łamanie zakazu dokarmiania dzików. Minister rolnictwa wprowadził program walki z afrykańskim pomorem świń na podstawie prawnej, którą jest ustawa o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt. I ta właśnie ustawa zawiera system kar, grożących za złamanie jej zapisów.
Art. 85aa.ust.2. przywołanej ustawy głosi: Kto uchyla się od wprowadzonych na podstawie przepisów ustawy obowiązków, określonych w programie:
1) Zwalczania chorób zakaźnych zwierząt
2) Mającym na celu wykrycie występowania zakażeń czynnikiem wywołującym choroby zakaźne zwierząt, lub poszerzenie wiedzy o ryzyku występowania takich chorób
podlega karze pieniężnej w wysokości od 0,2 do 0,8 kwoty przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej za rok poprzedzający, ogłoszonej przez Prezesa GUS.
Karę, jak głosi ustawa, nakłada powiatowy lub graniczny lekarz weterynarii. I właśnie dlatego tak ważne jest tutaj stanowisko głównego lekarza weterynarii.
Przypomnijmy, w całej Polsce obowiązuje całoroczny zakaz dokarmiania dzików. Zakaz ten nie dotyczy nęcisk i pasów zaporowych ponieważ w zgodnej opinii ministra środowiska, ministra rolnictwa oraz głównego lekarza weterynarii, wykładanie karmy na nęciskach i na pasach nie jest dokarmianiem.