Dwa dni temu Paweł Lisiak postanowił kolejny raz zdyskredytować w oczach myśliwych Naczelną Radę Łowiecką sugerując, że członkowie prezydium współtworzyli projekt ustawy łowieckiej, którym biega po Warszawie Sławomir Izdebski.
Tymczasem okazało się, że wicepremier Henryk Kowalczyk zaprosił prezydium NRŁ na spotkanie, na którym omawiane były sprawy dotyczące łowiectwa, walki z afrykańskim pomorem świń i monitoringu liczebności zwierząt łownych.
Spotkanie prowadzili ministrowie Anna Gembicka i Lech Kołakowski, a Naczelną Radę Łowiecką reprezentowali prof. Roman Dziedzic i Wojciech Szymański. Minister Kołakowski przedstawił założenia nowej strategii walki z ASF, a Sławomir Izdebski poinformował zebranych o tworzonym projekcie ustawy łowieckiej w resorcie rolnictwa.
W odniesieniu do zaprezentowanych pomysłów głos zabrał Wojciech Szymański, członek Naczelnej Rady Łowieckiej stwierdził, że jest przeciwny zapisom dotyczącym możliwości dzierżawienia obwodów łowieckich w formie przetargów. Argumentował, że dopuszczenie do dzierżawy innych organizacji poza PZŁ oraz firm, które prowadzą działalność związaną z łowiectwem będzie szkodliwe w kontekście ochrony przyrody.
Członkowie prezydium NRŁ z całą pewnością nie uczestniczyli w pracach żadnej komisji pracującej nad zmianami w Ustawie Prawo łowieckie w resorcie rolnictwa, a między innymi na podstawie przedstawianych argumentów wicepremier Henryk Kowalczyk na kolejnym spotkaniu zapowiedział, że wycofał się z koncepcji własnego projektu ustawy łowieckiej.
O przebiegu obu spotkań w ministerstwie rolnictwa członkowie prezydium NRŁ składali radzie obszerne informacje.
W tych okolicznościach nie dziwi, że prezes NRŁ zażądał usunięcia tekstu pt. „Polski Związek Łowiecki – uchylono” i zamieszczenia przeprosin.