Fundacja Artemisan opublikowała wyniki badania „Opinie i postawy społeczeństwa hiszpańskiego wobec polowań”, z którego wynika że większość Hiszpanów uważa polowanie za niezbędną działalność – szczególnie na obszarach wiejskich. Społeczeństwo półwyspu iberyjskiego nie ma wątpliwości, że myśliwi chronią przyrodę, a ich działania służą zachowaniu bioróżnorodności.
Ponad 60 procent Hiszpanów nie akceptuje pomysłu zwiększenia podatków i przeznaczenia dodatkowych środków na zatrudnianie administracji publicznej, która miałaby przejąć kontrolę nad populacjami dzikich zwierząt. Zdumiewające, że 71 procent ankietowanych aprobuje polowanie i widzi potrzebę kontrolowania dzikich zwierząt!
Wielkim problemem Hiszpanii to wyludnienie wsi, aż 9 na 10 obywateli obawia się konsekwencji tego procesu. Dlatego popierają myśliwych, ponieważ polowania zapobiegają uszkodzeniom upraw, zmniejszają presję dzikich zwierząt na ośrodki miejskie, ale również tworzą miejsca pracy!
Fundacja Artemisan w 2018 udostępniła opracowanie zatytułowane „Wpływ łowiectwa na gospodarkę i społeczeństwo w Hiszpanii”, jego przygotowanie myśliwi zlecili firmie Deloitte. Na podstawie tego raportu hiszpański związek łowiecki realizuje strategię komunikacji.
Hiszpanie mają się czym pochwalić. Łowiectwo w ich kraju generuje prawie siedem miliardów obrotu, a wokół działalności myśliwych stworzono 187 tysięcy miejsc pracy. Deloitte bardzo trafnie obliczył, że myśliwi odpowiadają za 0,3% PKB tego kraju, co to oznacza? Łowiectwo pod względem obrotów można porównać do hiszpańskich producentów wina.
Polowanie jest bez wątpienia częścią hiszpańskiego dziedzictwa kulturowego. Jednak na tradycjach – nawet tych najpiękniejszych jak polowanie z hartami na zające – nie zyska się akceptacji mieszkańców dużych miast. Dlatego 800 tysięcy myśliwych wydaje w skali roku 300 milionów euro na ochronę przyrody! Takich działań nie są w stanie „przykryć” organizacje antyłowieckie.
Działalność fundacji Artemisan budzi międzynarodowe uznanie. Stworzyli ją myśliwi i rocznie przeznaczają ponad 250 mln euro na zalesianie oraz inne inwestycje związane z ochroną środowiska, a około 50 milionów na utrzymanie i odtwarzanie bagien oraz pasów przeciwpożarowych.
Jednak najwięcej splendoru przynosi im ochrona rysia iberyjskiego. Stowarzyszenia łowieckie aktywnie uczestniczą w opracowywaniu planów ochrony i monitorowaniu rysi. W ramach tego projektu finansowana jest również ochrona królików i kuropatw, które są głównym pokarmem dzikich kotów.
Patrząc na ten przykład doskonale widać jaką droga powinni podążać myśliwi w Europie…
Nasz związek też ma fundację, o której przypomina nam logo na stronie PZŁ – niestety jest nieaktywne. W zeszłym roku ukazała się jedna krótka wzmianka, że zbiera wnioski i będzie rozdawać bażanty. W informacji wyraźnie zaznaczono, że rozpatrzonych zostanie tylko 30 podań, a decydować miała kolejność zgłoszeń. Nikogo nie dziwi, że lista szczęśliwców nie została opublikowana, ale nawet gdyby została to takimi „działaniami” nie przekonamy do łowiectwa.