piątek, 9 maja, 2025
Strona głównaAktualnościCzy leci z nami rzecznik

Autor

Czy leci z nami rzecznik

Zazwyczaj takie informacje rozchodzą się lotem błyskawicy. Tym razem wszystko jest spowite tajemniczą gęstą mgłą. Jedno jest pewne Piotr Szalaty powołany na to stanowisko w ostatnich dniach urzędowania Alberta Kołodziejskiego nie jest już twarzą PZŁ.

Reklama

W ostatnich dniach pełnienia funkcji zaangażował się w obronę samorządności Polskiego Związku Łowieckiego. Razem w wieloma myśliwymi pracował nad zmianą kontrowersyjnego zapisu, który zezwolił ZG PZŁ samodzielnie wydatkować środki PZŁ na walkę z koronawirusem.

W oparciu o pismo jakie przygotowało prezydium NRŁ napisał odezwę, aby myśliwi oraz sympatycy łowiectwa wysyłali listy do Prezydenta, który miał możliwość skierowania tego artykułu do Trybunału Konstytucyjnego. Niestety Zarząd Główny szybko interweniował i rozesłał do okręgów wiadomość, że jest to prywatne stanowisko pana Piotra. W efekcie nie udało się przekonać Prezydenta Dudy. Ustawa funkcjonuje, a tym samym ZG PZŁ może wydawać nasze związkowe pieniądze, bez żadnej kontroli Naczelnej Rady Łowieckiej.

Reklama

Piotr zanim został rzecznikiem pracował z zespole stworzonym przez związek hodowców zwierząt futerkowych. Razem z kolegami opracował nową skuteczną strategię komunikacji. Odnieśli niewątpliwy sukces blokując bardzo niekorzystne zmiany legislacyjne.

W PZŁ pracował tylko pół roku, więc trudno oceniać jego pracę, ale warto zauważyć próby wyjścia z komunikacją poza nasze środowisko oraz działania na rzecz budowania szerokiej koalicji, która w swych założeniach miała być przeciwwagą dla radykalnych przeciwników łowiectwa, broni i hodowli zwierząt.

Reklama

Jako jeden z nielicznych rozumiał, że Polski Związek Łowiecki powinien być organizacją apolityczną. Potrafił przekonywać do łowiectwa polityków Lewicy i jednocześnie szukać wsparcia u Tadeusza Rydzyka.

Starał się nie dzielić myśliwskiej społeczności na lepszych i gorszych. Szukał płaszczyzny, w której wszyscy mogliby współpracować. Z racji swoich prywatnych zainteresowań był przekonany, że należy pielęgnować pamięć o kolegach, którzy tworzyli nasz związek. Na przykład o zmarłym niedawno Franciszku Szydełko – niestety zderzył się z osobami, dla których liczy się tylko teraźniejszość.

Jego autorskim projektem było włączenie myśliwych do zespołów ratowniczych, które poszukują zaginionych ludzi. Chciał w ten sposób stworzyć pozytywne relacje współpracy pomiędzy myśliwymi i policją.

Całkowicie niesłusznie był krytykowany, przez niektórych myśliwych za brak organizacyjnego munduru oraz kapelusza z piórkiem. Gdy został rzecznikiem od razu pomyślałem, że ten „nowoczesny” wizerunek będzie zgrzytał wszystkim „działaczom”, dla których najważniejsze są sztandary, medale i dystynkcje.

Niezależnie od tego jak oceniamy pracę rzeczników prasowych, takie osoby jak Diana Piotrowska, czy Piotr Szalaty walczyli w naszym imieniu o łowiectwo. Kiedy odchodzą – w moim mniemaniu – należy się im podziękowanie, na które, jak widać nie stać kolejnych łowczych!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Zorganizowana grupa kłusowników

W największym procesie o kłusownictwo w Finlandii skazano 26 myśliwych.

Podsumowanie kadencji

Pięć lat łamania prawa, trwonienia naszych składek i ciągłego oczerniania Naczelnej Rady Łowieckiej - tak można podsumować kadencję 2018 - 2023.

Dorożała w kapeluszu

Podsekretarz Dorożała kolejny raz kompromituje resort środowiska publikując żenujący film, którym udowadnia, że nie ma już nic do powiedzenia.

HUNT EXPO w Krakowie

Czwarta edycja targów łowieckich HUNT EXPO w Krakowie była doskonałą okazją do spotkania i osobistego dotknięcia nowości.

Nieparlamentarny Możdżonek

Członkowie Naczelnej Rady Łowieckiej obrażają parlamentarzystów. Marcin Możdżonek i Rafał Ciszewski robią wszystko, aby Polski Związek Łowi...

Deerhunter zaprasza do Krakowa

Firma Deerhunter serdecznie zaprasza wszystkich myśliwych na targi do Krakowa, gdzie zostanie zaprezentowana nasza najnowsza kolekcja. N...