piątek, 4 lipca, 2025

Autor

Król wędkarzy

Zdaniem aktywistów PETA święto wędkarskie w bawarskim mieście Memmingen to okrutna i brutalna tradycja. Większość Niemców chyba nie podziela ich zdania i każdego roku festiwal przyciąga do miasta 40 tysięcy turystów. Celem miejscowych wędkarzy jest kultywowanie pięknych tradycji i złowienie najcięższego pstrąga, co daje zaszczytny tytuł „Króla Wędkarzy”.

Reklama

Obrońcy pstrągów wielowiekową tradycję uważają oczywiście za barbarzyństwo i porównują do okrutnej ich zdaniem hiszpańskiej korridy. Z tego powodu urządzają antywędkarskie happeningi i przeszkadzają w uroczystościach. Wzywają też wszystkich wegan do wywierania presji na burmistrza, aby zakazał łowienia pstrągów podczas festynu.

Tymczasem wędkowanie w strumieniu jest główną atrakcją corocznego „Dnia Wędkarza”. Celem jest złowienie przynajmniej jednego pstrąga potokowego i tęczowego. Wszyscy doskonale się bawią. Zarówno wędkarze jak i widzowie wiwatują, gdy pstrąg ląduje w podbieraku.

Reklama
Festyn odwiedza 40 tysięcy turystów, a łapanie pstrągów w podbieraki jest jego największą atrakcją.

Dotychczas zgodnie z wielowiekową tradycją wędkarze musieli spełniać określone wymogi. Musieli się urodzić w Memmingen lub mieszkać tam przynajmniej 5 lat, być członkiem miejscowego klubu i… Być facetem.

Weganie nie wykorzystali „feministycznego” argumentu i już go nie użyją, ponieważ Christiane Renz postanowiła walczyć o swoje prawa. Sąd rejonowy w Memmingen zdecydował, że w przyszłym roku kobiety będą mogły łowić pstrągi.

Reklama

Uzasadnienie sądu było bardzo ciekawe. Stowarzyszenie „Dnia Wędkarza” jest organizacją non-profit, więc ma ulgi podatkowe. Mężczyźni i kobiety płacą jednakowo podatki, więc kobiety powinny mieć takie same prawa w klubie, a Christiana jest jego członkiem od ponad 30 lat!

Dwukrotnie prosiła na zebraniu delegatów, aby kobiety mogły łapać w miejskim strumieniu i za każdym razem klub odmawiał zasłaniając się tradycją. Władze klubu jeszcze przed werdyktem ogłosiły, że odwołają się, jeśli Renz wygra proces.

W moim mniemaniu to duży błąd. Naszych tradycji musimy bronić, ponieważ budują naszą tożsamość i są częścią kultury, ale musimy się nauczyć rozróżniać ewolucję od rewolucji, którą za wszelką cenę chcą wywołać wegańskie organizacje.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Myśliwy u lekarza

Prezydent Czech podpisał poprawkę do ustawy o broni palnej. Teraz lekarze będą musieli sprawdzać, czy ich pacjenci mają pozwolenie na broń....

Paraliż amerykańskiego modelu łowie...

Strategia przeciwników polowania ma na celu masowe przejmowanie licencji na odstrzał, co może całkowicie sparaliżować tegoroczne polowania na niedźwiedzie.

Myśliwska zupa grzybowa

Smaku wielu dań nie da się uzyskać bez grzybów. Steki z rogacza, aż proszą się o towarzystwo prawdziwków, a zupa grzybowa, to prawdziwy rarytas w naszej kuchni myśliwskiej.

ASF atakuje! Czy Niemcy opanują wir...

Niemcy oficjalne potwierdziły, że afrykański pomór świń (ASF) dotarł do Nadrenii Północnej-Westfalii! W pobliżu miejscowości Kirchhundem myśliwy znalazł padłego dzika, u którego wykryto obecność niebezpiecznego wirusa. Służby weterynaryjne zarządziły przeszukanie terenu i dzięki wykorzystaniu specjalnie wyszkolonych psów tropiących znaleziono kolejne padłe dziki.

Bambinizm jak dżuma

Celem przeciwników łowiectwa jest zarabianie pieniędzy. Jednym z najnowszych pomysłów na wyciąganie kasy jest łączenie bambinizmu z tęczą.

Prokuratura umorzyła dochodzenie

W marcu 2023 roku stacja TVN wyemitowała reportaż „Król kłusowników”- Prokuratura w Płońsku po dwóch latach umorzyła dochodzenie.