Rolnicy są wściekli. „Zjednoczona prawica” wyrzuciła do kosza projekt ustawy, który przyznawał prawo do odszkodowań za szkody wyrządzane przez kormorany, łabędzie, krukowate, dzikie gęsi i żurawie.
Od wielu lat rolnicy domagają od państwa odszkodowań, jakie czynią w ich uprawach ptaki. Niestety obecne ustawy uniemożliwiają zgłaszanie takich roszczeń. Rząd „zjednoczonej prawicy” nie rozwiązał tego problemu przez osiem lat, dlatego Poseł Zbigniew Ziejewski (Polskie Stronnictwo Ludowe) przygotował projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody, który dodawał: kormorany, dzikie gęsi, żurawie, łabędzie i krukowate, za które Skarb Państwa miał wypłacać odszkodowania.
„Spec” oszustwo
Z wypowiedzi przedstawicieli rządu „zjednoczonej prawicy” wynika, że nie mają wątpliwości, co do konieczności wprowadzenia takich uregulowań, ale wprost przyznają, że nie ma w naszym państwie służby, która byłaby w stanie udźwignąć ciężar szacowania takich szkód…
Rząd rekomendował sejmowej komisji środowiska i rolnictwa, odrzucenie tego projektu, ponieważ przygotowuje „spec” ustawę. Pan minister Krzysztof Cieciura zdradził, że rolnicy będą dostawać „ryczałty”, a pani minister Małgorzata Golińska mówiła natomiast o „rekompensatach”.
Żadnych szczegółów rządowego projektu nie przekazano parlamentarzystom. Wszystko wskazuje, że PiS chce uciec od problemu. Nie ma żadnego pomysłu i mydli oczy rolnikom. Ewentualne ryczałty to zwykłe oszustwo!
„Jesteście nieudolni i kłamiecie”
Zdaniem pani minister Małgorzaty Golińskiej przyjmując projekt Polskiego Stronnictwa Ludowego rolnicy nie otrzymaliby odszkodowań. Ten brak wiary pokazuje, że PiS nie ma szacujących, ale również środków w budżecie na szkody od zwierzyny, która jest własnością państwa!
Szacunki wskazują, że rolnicy ponoszą wielkie straty! Same kormorany zjadają rocznie ponad 1 200 000 ton ryb, czyli znacząco więcej niż jest odławiane przez rybaków. Setki tysięcy dzikich gęsi i łabędzi żeruje na polach przez cały rok, a coraz większym problemem są żurawie, które wybierają ziarno zasianej kukurydzy. Takie szkody najczęściej płacą myśliwi, ponieważ po kilku miesiącach nie można stwierdzić, czy są efektem wiosennego żerowania dzików, czy wspomnianych żurawi.
Parlamentarzyści opozycji nie zostawili suchej nitki na „zjednoczonej prawicy”. Ich zdaniem jest nieudolna i kłamie rolników. Rząd wydaje trzy miliardy na dotowanie państwowej telewizji, gdzie uprawia tępą propagandę, nie oszczędza państwowych środków w przypadku ich rozdawania partyjnym kolegom, czy buduje wirtualne lotnisko, ale nie ma środków na szacowanie i wypłaty odszkodowań.
Problem szkód narasta
Na połączonym posiedzeniu komisji rolnictwa i środowiska posłowie „zjednoczonej prawicy” postanowili wrzucić do kosza propozycję, która była – moim zdaniem – krokiem we właściwym kierunku. Państwo ma obowiązek szacowania szkód i wypłaty odszkodowań. Uciekanie od odpowiedzialności jest niepoważne.
W trakcie dyskusji jasno i stanowczo wypowiedział się prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz, który w imieniu rolników apelował do parlamentarzystów, aby pracowali nad projektem i jak najszybciej umożliwili dochodzenie odszkodowań.
Tradycyjnie w posiedzeniach sejmowych komisji – gdzie omawiane są ważne dla myśliwych sprawy – nie było przedstawicieli Polskiego Związku Łowieckiego. Moim zdaniem – zakneblowanie ust naszemu środowisku, jest jedynym z powodów, dla których „zjednoczona prawica” nie chce oddać prawa wybierania władz w związku, który utrzymuje się za składek członkowskich…