W większość historii – które kończą się cofnięciem pozwolenia na broń – aż trudno uwierzyć. Bezduszni urzędnicy pod pozorem dbania o bezpieczeństwo publiczne poniewiera nestorami i wykorzystuje każdą możliwość, aby rozbrajać swoich obywateli.
Bandyci i terroryści
Broń palna wśród dzisiejszych Europejczyków kojarzona jest z przestępstwem, bandytami i terrorystami. Obserwując reakcje zwykłych ludzi mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że wszyscy się jej boją, a uzbrojonego obywatela nawet obawia się policja.
Generalnie nie mam ani jednego złego doświadczenia. Na swojej drodze miałem szczęście poznać tylko tych inteligentnych i kulturalnych. Choć miałem kilka śmiesznych sytuacji. Ostatnio przepaliła się żarówka w moim samochodzie i zostałem zatrzymany w centrum Warszawy. Funkcjonariusz poprosił o prawo jazdy i poszedł do radiowozu. Kiedy wrócił stwierdził, że muszę często polować, bo… Mam dużo broni.
Rozbawił mnie tym stwierdzeniem, ale „powaliło” mnie pytanie czy jestem uzbrojony. Stwierdziłem, że wszystkie jednostki mam w bagażniku. Nie uwierzył!
Kara za spanie
Niemieccy myśliwi komentują w mediach społecznościowych niewiarygodny przypadek łowcy, który został ukarany wysoką grzywną i odebrano mu broń.
Myśliwy z Bawarii wczesnym rankiem 31 października 2019 roku wrócił z polowania i prawdopodobnie położył się spać. Jego broń była mokra, więc 42-latek schował strzelbę do zwykłej szafy w sypialni.
Rano około godziny 8:30 do jego drzwi zadzwoniła policja, w celu niezapowiedzianej rutynowej kontroli. Policjantów do domu wpuściła żona, a łowca dołączył do nich po kilku minutach. Podczas sprawdzania sejfu myśliwy oświadczył, że brakujący sztucer znajduje się w sypialni.
Policjanci stwierdzili, że spał, więc nie miał kontroli nad bronią!
Sprawa trafiła do sądu rejonowego, który podzielił pogląd prokuratury. Łowca został skazany na karę grzywny w wysokości 6000 euro, co skutkuje podobnie jak w naszym kraju cofnięciem pozwolenia na broń. Wyrok nie jest prawomocny!
Chory system
W Szwecji 75-latek trafił do szpitala. Lekarz wypisując go ze szpitala zalecił nie polować w najbliższym czasie. Trudno opisać zdziwienie łowcy oraz jego traumę, kiedy po kilku dniach do jego drzwi zapukali policjanci, aby odebrać mu ukochaną broń. Z relacji jasno wynika, że stracił chęć do życia!
W wielu takich przypadkach odzyskanie broni niestety graniczy z cudem. Kiedy chciałem pomóc w takiej sytuacji – jeden z lekarzy powiedział mi wprost – blokuje go pesel!
Ostatnio innego kolegę nawiedzili funkcjonariusze jednocześnie w kilku nieruchomościach, które są jego własnością, aby skontrolować szafę. Trudno to skomentować. Tak naprawdę nie mamy żadnego oparcia. Obóz zjednoczonej prawicy w wielkiej tajemnicy przygotowuje kolejną nowelizację ustawy o broni, związek zajmuje się obsadzaniem stanowisk, a parlamentarzyści ubojem rytualnym.
Morał jest prosty. Musimy być czujni i nie dawać żadnego pretekstu władzy – najlepiej nie oddychać!