niedziela, 24 listopada, 2024
Strona głównaDzikie życieSandacze i truskawki

Autor

Sandacze i truskawki

Sto tysięcy szwedzkich jezior przyciąga wędkarzy z całego świata. Tutaj można znaleźć wyjątkowe miejsce, gdzie w samotności będziecie łowić wielkie szczupaki, garbate okonie, łososie, pstrągi i lipienie. Początek czerwca to jednak najlepszy czas na zaplanowane wędkarskiej wyprawy na sandacze.

W zeszłym roku odwiedzili mnie Ryszard i Paweł. To prawdziwi profesjonaliści, którzy kolejny już raz postanowili testować dzikie skandynawskie jeziora i tym razem ja byłem ich przewodnikiem. Wspólnie zaplanowaliśmy pobyt nad kamiennym jeziorem (Stensjön), gdzie mieszkam i pracuję.

Wreszcie mogli wypłynąć i już po chwili byliśmy w miejscu, gdzie głębokość tego płytkiego jeziora sięgała osiem metrów. To mój ulubiony „sandaczowy dołek”, gdzie czekają zawsze największe sandacze. W tym miejscu złowiłem swój rekord 12 kilogramowego potwora!

Reklama

Po chwili trzymamy wędki w rękach i jesteśmy gotowi do zaprezentowania swoich umiejętności. Przeczesujemy dno i czekamy na pierwszy kontakt z rybą. Wymienialiśmy cenne informacje ucząc się wzajemnie i próbujemy znaleźć sposób na zębate sandacze.

Poranne niebo, mgła, ciepły deszczyk piękno otaczającej nas przyrody i mamy pierwsze branie. Jednak spóźniona reakcja i po rybie. Kilkakrotnie zmieniamy kierunek łodzi, Paweł skanuje dno szuka ryb. Zmieniamy techniki, szybkości prowadzenia, kolor gum, ciężkość główki. Robimy wszystko, by sprowokować drapieżnika.

Reklama

Szybkie prowadzenie w końcu prowokuje drapieżnika. Mamy podbicie przynęty i „bach’’ tym razem błyskawiczna reakcja i pierwszy sandacz po emocjonującej walce zostaje podebrany.

Kontynuując zmagania próbujemy wszystkiego, ale sandacze nie biorą. Przed południem spływamy do domu. Czeka tam smakowita dziczyzna, a na deser truskawki.

Truskawki to dla Szwedów symbol początku lata!

Siedząc przy stole ustalamy strategię działania. Chłopaki nie tracą czasu i decydują się sprawdzić jeszcze jedną miejscówkę, a ja zaczynam przygotowania do powitalnej kolacji.

Słońce powoli zachodzi, a moich wędkarzy nie ma. Kolejny raz zerkam przez okno widząc w oddali zbliżającą się do brzegu łódkę. Tym razem pełna siatka sandaczy. Paweł dumnie prezentuje zdobycz i opowiada o sandaczach złowionych tego dnia.

Zasiadamy do kolacji. Jemy żeberka z łosia i wpatrujemy się w wodę. Jeśli chcecie posmakować dzikiej szwedzkiej przyrody… Ryszard i Paweł przez sześć dni złowili 40 sandaczy i 80 okoni!

Zapraszam Serdecznie!

kontakt: jaroslawklyta@interia.pl

Jezioro kamienne (Stensjön)
Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Dywagacje o badaniach

Hołowniacy złożyli w Sejmie projekt ustawy wprowadzający obowiązkowe badania dla myśliwych. Nie „przywracający” - jak to przedstawiają ciemnemu ludowi - bo nie można przywracać czegoś, czego nigdy nie było. Ale to nie jedyne ich kłamstwo!

Dziki w szkole i przedszkolu

Nasze ministerstwo środowiska neguje redukcję dzików, a Szwajcaria chroniąc kraj przez wirusem ASF będzie serwować dziczyznę w szkołach i przedszkolach.

Szkodliwe dokarmianie

Wielu myśliwych uważa, że dokarmianie jest naszym „obowiązkiem”. Jednak taka interwencja powoduje więcej szkody niż pożytku.

Obwód Prezydenta Mościckiego

Lasy gminy Hażlach koło Cieszyna nie mogły równać się bogactwem zwierzyny w Puszczy Białowieskiej, ale to w tym miejscu lubił polować Prezydent RP Ignacy Mościcki.

CZ 600+ na polowania zbiorowe

Czeski producent broni po trzech latach uzupełnia swoją popularną serię CZ 600. Model ERGO będzie dostępny w dwóch wariantach.

Polska bez myśliwych

Zielone bolszewiki twierdzą, że można zaprzestać polowań. Pokazujemy - na konkretnym przykładzie - jakie będą tego koszty takiej decyzji dla budżetu naszego państwa.