Łajki używane były przez Karagasów – plemię myśliwskie wschodniej Syberii. W Polsce zainteresował się tą rasą August Sztolcman – wybitny kynolog przełomu wieków XIX i XX – który tak opisał ostrouche psy w „Kalendarzu myśliwskim na rok 1899”:
„Kiedyś i one musiały być jednotypowe i należeć do rodziny psów północnych, z ostremi uszami, wilczą mordą, ogonem zakręconym na grzbiet i puszystą szerścią, tak, jak przechowujące się w czystości odmiany „łajek” zyrjańskich, samojedzkich, ostjackich lub psy kamczadalskie. Psy te mają wrodzoną skłonność do tropienia i gonienia zwierzyny. Główną ich zaletą jest, że zwierza, nielubiącego uciekać po ziemi, wpędzają na drzewo, pod którym cierpliwie naszczekują dotąd, dopóki myśliwy nie nadejdzie i zwierza nie ubije. Niektóre z tych psów bywają bardzo śmiałe i odważne…” (pisownia oryginalna).
W XIX wiecznej Polsce, w kraju o przebogatej kulturze łowieckiej, szpice myśliwskie nie były zbyt popularne. Polacy polowali z nimi głównie na Kresach Wschodnich, w zaborze rosyjskim. Wiele wieści o ich wyjątkowych zaletach, odwadze i skuteczności, pochodzi ze szczątkowych relacji Sybiraków, którzy zmuszeni do życia w nienaturalnie trudnych warunkach syberyjskiej tajgi, potrafili docenić bezcenną pomoc tamtejszych psów myśliwskich i zaprzęgowych.
Był to i nadal jest pies wielu talentów. Niezwykle mało wymagający, kiedy trzeba samodzielny, odważny i zapatrzony w swego pana. Może przetrwać w ekstremalnie trudnych warunkach. Ciekawie napisał o nich Stanisław Rewieński, w pierwszej w Polsce książce o psach rasowych, wydanej w Warszawie 1893 roku pt. „Pies, jego gatunki, rassy, wychów, utrzymanie, użytki, układanie, choroby i ich leczenie”: „Pies ten zewnętrznym swym składem, bardzo przypomina pokrewne sobie gatunki wilka i lisa, chociaż jako pies myśliwski, pała ku nim nieubłaganą nienawiścią. Taż sama głowa szeroka, gdy patrzymy na nią z góry lub z przodu, wydłużona i spiczasta, gdy ją widzimy z boku. Pysk spiczasty, uszy szeroko osadzone, śpiczaste, prawie zawsze sterczące do góry. Szyja gruba, kark silny, muskularny, zawsze porosły grubym twardym włosem, z miękką, kudłatą podszewką. Kolor włosa siwy, bury, lub rudy. Ogon kudłaty, podniesiony do góry, często na grzbiet zakręcony” (pisownia oryginalna).
Czyż nie jest to opis łajki, którą widujemy i dzisiaj? Świadczy to o niezmienności typu, wyśmienitych, pierwotnych psów myśliwskich. Z odmian łajek Stanisław Rewieński wymienia: karelską, zyriańską, czeremiską, wogulską, samojedzką, galicką i sybirską.
Magiczny pies
Jak ważny był sprawny i niewymagający pies myśliwski w tajdze, możemy sobie dziś jedynie wyobrazić. Musiał być „wielofunkcyjny”, łatwo się rozmnażać, być odpornym na choroby, zranienia, niekłopotliwy w utrzymaniu, ostrym w stosunku do drapieżników, a niezwykle oddanym i łagodnym w stosunku do ludzi. Tę ostatnią cechę, podkreślają wszystkie współczesne wzorce ras łajek.
W dawnych wiekach u różnych ludów dalekiej Syberii, a także w krajach północnych pies w typie szpica myśliwsko-zaprzęgowego miał także swoją rolę w wierzeniach. Był opiekunem swojej rodziny, niejednokrotnie oddając dla niej życie. Wierzono, że nawet po śmierci czuwa nad swoim plemieniem, a nawet, że odprowadza dusze zmarłych na drugą stronę. Ceniono jego moc, a te najwybitniejsze psy były pamiętane i wspominane na długo po ich odejściu.
Polujący niedawno w Polsce, rosyjski myśliwy Sergei Zaykov, opowiadał mi o tym, że jeszcze jego babcia wspominała wierną łajkę. Na dowód czci i dla honoru jakim pies ten cieszył się w rodzinie, po śmierci z jego skóry uszyto specjalną szubę – rodzaj zimowego, niezwykle ciepłego okrycia, którą Sergei nosił jako dziecko, czując psa nadal przy sobie. Nie były to tak odległe czasy, jak może się nam wydawać…
Ambasadorzy rasy
Znawcami i miłośnikami polowania z łajkami było w XIX wieku troje znanych osób. Pierwszy z nich – Leonid Sabaniejew, którego rosyjskojęzycznej braci myśliwskiej nie trzeba przedstawiać. Opisywał swoje wspomnienia na łamach „Ochotniczego Kalendara” i w piśmie „Priroda i ochota” (podobnie jak w „Łowcu Polskim” czynił to wspominany już August Sztolcman).
Leonid Sabaniejew miał więcej szczęścia i jego artykuły przybrały postać kilku tomowej książki. Był zapalonym myśliwym i podróżnikiem, co dało mu szerokie spojrzenie na wiele lokalnych szpiców myśliwskich, których wartość i zalety potrafił świetnie przelać na papier.
Drugim z wymienionych orędowników -myśliwych był książę Aleksander Szyrinskij-Szychmatow. Ten sam, który sprowadził do Warszawy z Rosji pierwsze laveraki. Był człowiekiem wielkiej wiedzy i szerokich horyzontów. Za cel postawił sobie poznanie, zbadanie i sklasyfikowanie różnych odmian psów północy.
Ukoronowaniem jego podróży i dociekań było dzieło zatytułowane „Siewiernaja sobaka” – album traktujący o naszych bohaterach, został wydany w 1895 roku.
Pierwszą kobietą mianowaną na sędziego kynologicznego w Rosji, była pani Maria Grigorievna Dmitriewa-Sulima, wytrawna łowczyni i uczestniczka ekspedycji polarnej, autorka książki „Łajka i polowanie z nią”. Spenetrowała całe rosyjskie imperium od bieguna północnego, po wyspę Sachalin.
Niezwykle samodzielna i zdecydowanego charakteru, była wielką i zagorzałą miłośniczką łajek, które uważała za najlepsze spośród wszystkich psów ras myśliwskich. Wyraz temu dawała w swoich tekstach, publikowanych też na łamach „Prirody i ochoty”.
Wytrwały oszczekiwacz
O skuteczności i wielkiej odwadze łajek w osaczaniu i przytrzymywaniu zwierza wspomina nieznany sprawozdawca w ilustrowanym „Kalendarzu Myśliwskim” na rok 1893. Opisując myśliwską wystawę w Petersburgu z 1891 roku: „Należy powiedzieć słówko o „łajkach”, których na wystawie było sporo, między innemi 15 z psiarni Cesarskiej. Są to psy nieduże, z kształtu podobne nieco do szpiców, służą specyalnie do polowania na grubego zwierza, jako to łosia, niedźwiedzia itp. Idą one za tropem i osadzają zwierzynę, z którą następnie myśliwy rozprawia się nożem lub kulą”.
O ich charakterach i sposobie pracy napisał też (1893 r.) Stanisław Rewieński: „Z daleka zwietrzą zwierza i z równą zawziętością naszczekują na lisa, na wilka, jak i na niedźwiedzia (choć wiemy, że wytrawny myśliwy, po sposobie, częstotliwości i intensywności oszczeku, poznaje z jaką zwierzyną pies ma do czynienia – przypis aut.). Idą szczekając za śladem kuny, gronostaja, wiewiórki i popielicy, a gdy ścigane zwierzątko schroni się na drzewo, naszczekują dopóty, aż się zbliży myśliwy i celnym strzałem… zwierzątka nie położy… Uwaga (zwierzyny – przyp. aut.), odwrócona jest od strzelca ciągłym naszczekiwaniem psa; ten wszakże nie powinien rzucać się i wspinać na drzewo, aby zwierzątka nie spłoszyć. W ten sam sposób służą do polowania na głuszce, jarząbki i cietrzewie” (pisownia oryginalna).
Rewieński, jako pierwszy podał źródłosłów słowa łajka „Goni zwierza tylko naszczekiwaniem rasa psów północnych, tak zwanych łajek, które napotykamy u plemion, zamieszkujących północno-wschodnią Rosyę europejską i Syberyę. Jedna tylko północna łajka (dosłownie szczekacz) stanowi typ i pierwowzór psa, jakim prawdopodobnie był w stanie dzikości, zanim stał się nieodstępnym towarzyszem człowieka”.
Nawet w kosmos
W 1903 roku August Sztolcman, bardzo celnie precyzuje zalety łajek i sposób polowania na różne rodzaje zwierzyny: „Zadaniem szczekaczy jest oszczekiwanie zwierząt i ptaków, szukających schronienia na drzewach, i danie tym sposobem możności myśliwemu podejścia…, szczekacze służą do polowania na wiewiórki (popielice), na sobole, kuny, kałanki, a w razie wypadkowego spotkania, na rysie i rosomaki; z ptaków na młode głuszce i jarząbki. Dla myśliwych, posiadających broń palną bardzo pierwotną i nie mających pojęcia o strzelaniu w biegu lub w lot, takie psy są niezbędne i nie mogą być zastąpione przez żadną udoskonaloną w naszem pojęciu rasę. Oprócz tego, niektóre więcej śmiałe i odważne łajki bywają używane do wypędzania niedźwiedzi z barłogu, a w razie niezabicia tego zwierza na miejscu, – do ścigania go i zatrzymania”.
Łajką nazwana była również pierwsza suczka, która wysłana została w Kosmos. Była mieszańcem w typie krótkowłosej łajki i wystrzelona została 3 listopada 1957 roku na orbitę okołoziemską, w radzieckim satelicie Sputnik 2. Miała wówczas około 2 lat, a okres szczenięcy przeżyła na ulicach Moskwy, po swojej podniebnej podroży stając się jednym z najbardziej znanych psów na świecie. Niestety nie dane jej było powrócić na Ziemię.
Łajki w Polsce
Na dalekiej Syberii polowali z łajkami członkowie znanego rodu Koziełł-Poklewskich. Byli to budowniczowie kolei żelaznej i zamiłowani myśliwi. W wydanym niedawno „Syberyjskim notatniku myśliwego 1902-1916” spisanym przez Tadeusza Poklewskiego-Koziełł (seniora), znajdziemy opisy tych polowań i wspomnienia najlepszych psów z którymi polowali na łosie: URALA, CZERYMA, SIERKĘ, WALETKĘ, BOBRIKA, TAJGĘ, BUSKĘ, BIAŁEGO, DRUŻOKA i BOSTONA. Cietrzewie podchodzili z BERACEM, FAMĄ, GIDEM i BURSZEM, a głuszce z ROGALEM i SOMKĄ. Polowali też z wabikiem, zwanym w tamtych rejonach „piszczykiem” i łajkami na jarząbki.
W Talicy była specjalna hodowla Łajek, po które zainteresowani myśliwi przyjeżdżali nawet po 250 km (takie odległości na Syberii uważane są za niewielkie).ASłynęła z wyjątkowych psów. Tadeusz Poklewski-Koziełł (senior), opowiadał o powrocie wcześniej sprzedanej pary łajek i o ich powtórnej sprzedaży (dla ostrożności, w innym kierunku i o wiele dalej).
Po raz pierwszy w Polsce po II wojnie światowej, wystawiono łajkę syberyjską na II Ogólnokrajowej Wystawie Psów w Warszawie, w październiku 1949 roku. Był to czarno-biały pies BLLO, zarejestrowany w Warszawie, a jego właścicielem był E. Łęcki.
Jednym z pierwszych powojennych miłośników i znawców łajek był Zbigniew Karbowski – vice dyrektor Kampinoskiego Parku Narodowego. Polował z nimi i propagował je również na Polesiu.
Szczególny sentyment do szpiców myśliwskich miało kilku polskich sędziów kynologicznych, zapalonych myśliwych. Nieżyjący już Czesław Kurowski z Warszawy miał dwie łajki zachodniosyberyjskie, zakupione w Rosji, z którymi wytrwale polował i które przypominały mu o latach spędzonych w tym kraju przez jego rodzinę. Łajki kochał tez ojciec Czesława Rajnold – profesor Politechniki Łódzkiej.
Stanisław Skarbek z Rzeszowa szczególnie upodobał sobie karelskie psy na niedźwiedzie i w czasach kiedy udzielał się jako sędzia, często oceniał myśliwskie szpice. Dr. Andrzej Krzywiński – dzisiaj znany kynologom dzięki polskim spanielom myśliwskim – sędzia prób pracy psów myśliwskich, wytrawny przyrodnik i myśliwy, sam hodował łajki, a w czasie swoich wypraw za wschodnią granicę, chętnie polował z różnymi ich odmianami.
W Związku Kynologicznym w Polsce nie mamy osobnego klubu dla szpiców myśliwskich, a wszyscy właściciele psów V grupy FCI wchodzą w skład Klubu Komisji ZG Szpiców i Psów Ras Pierwotnych.
Jednak w strukturach PZŁ prężnie działa Klub Szpiców Myśliwskich pod wodzą Martyny Binek. Do klubu tego mogą zapisać się myśliwi mający szpice myśliwskie wszystkich ras, po spełnieniu wymogów regulaminowych.
Wystawa i konkurs
Tegoroczna wystawa Klubu Szpiców i Psów Ras Pierwotnych ZKwP poprzedzała Międzynarodową Ocenę Pracy Dzikarzy w warunkach naturalnych, organizowaną dla szpiców przez ZO PZŁ we Wrocławiu. Była to doskonała okazja do pokazania oblicza naszych dziarskich bohaterów.
Z 10 ras szpiców myśliwskich zgrupowanych w Sekcji 2 – nordyckich psów myśliwskich, w Polsce hodowanych jest 7. W rejestrach ZKwP za rok 2018, najliczniejsze są: łajki zachodniosyberyjskie (145 sztuk), tuż za nimi karelskie psy na niedźwiedzie (102), łajki rosyjsko-europejskie (87), szpice fińskie (10), norweskie elkhundy szare (6), łajki wschodniosyberyjskie (5) i norweskie lundehundy (2).
Szpice myśliwskie nie są częstymi bywalcami wystaw psów rasowych, no cóż, jako prawdziwi pracoholicy wolą zajęcia w swoim naturalnym środowisku. W Polsce najczęściej spotykamy na pokazach i wystawach karele i łajki zachodniosyberyjskie oraz rodzynki lundehundy. Na międzynarodowych, światowych i europejskich wystawach, tryumfy święcą najczęściej karele – nie wyłączając psów polskich i z polskich hodowli. W Wielkiej Brytanii bardzo lubiane i często pokazywane są rude fińskie szpice.
Podobieństwa i różnice
Szpice myśliwskie kochają konie, nie jest to dziwne, wszak nie raz ich właściciele przemierzali tajgę konno. Mają doskonałą orientację w przestrzeni i w lesie prawie nigdy się nie gubią, co nie zawsze sprawdza się w mieście. To psy dużych przestrzeni, jak mawiają łajkarze.
Szukają bardzo daleko i w milczeniu, co utrudnia ciągłe za nimi podążanie. Myśliwi z reguły czekają na charakterystyczny oszczek, właściwy dla każdego gatunku zwierza i wówczas idą za głosem. Łajki są bardzo odważne, ale bez brawury, trzymają zwierza twardo, a uchodzącego starają się ponownie osaczyć i głosić.
Szpice myśliwskie lubią dzieci i całą rodzinę, ale wybrańcem psa jest zawsze człowiek zabierający je na polowanie, na które są gotowe o każdej porze dnia i nocy. Nie są to psy ciche, wolą zdecydowanie mieszkać na dworze niż w domu, choć lubią gospodarzy w domach odwiedzać. Przez podwórko, na którym zamieszkuje łajka nie przemknie się nawet mysz.
Szpice myśliwskie, a szczególnie karelskie psy na niedźwiedzie lubią towarzystwo „swoich” dzieci, z którymi chętnie baraszkują. Domowy kot jest tolerowany, ale obcy raczej nie przeżyje spotkania oko w oko.
Płynne podziały
Łajki jako psy o podobnym sposobie pracy i sylwetce ukształtowanej przez samą naturę, są do siebie dość podobne. Różnią się właściwie drobnymi szczegółami, formatem sylwetki i kolorami. Podziały te są jednak dosyć płynne. Jak zatem rozróżnić poszczególne ich odmiany?
Postaram się podać cechy charakterystyczne, wymieniając rasy w kolejności ich występowania w naszym kraju.
Łajka zachodniosyberyjska – ma format raczej prostokątny, suki mogą być nieznacznie dłuższe, zazwyczaj jest koloru wilczastego, szarego z czerwonawym podszerstkiem (aguti), płowa, czerwona, biała, szara we wszystkich odcieniach, jednolita lub łaciata, wysokość psów to 55-62 cm, suk 51-58 cm.
Karelski pies na niedźwiedzie – ma format bardzo krótkiego prostokąta, zazwyczaj jest koloru czarnego z białymi znaczeniami (choć nie jest to bezwzględną regułą), czerń może być odcienia foczego – nieco zmatowiałego, wysokość psów to ok. 57 cm, suk 52 cm (z tolerancją + – 3 cm), ciężar samców to 25-28 kg, a suk 17-20 kg.
Łajka rosyjsko-europejska – ma format raczej kwadratowy, choć suki mogą być nieznacznie dłuższe, zazwyczaj jest koloru czarnego z niewielkimi białymi znaczeniami, może być też jednolicie czarna lub biała, wysokość psów to 52-58 cm, suk 48-54 cm.
Łajka wschodniosyberyjska – ma format raczej prostokątny, choć suki mogą być nieznacznie dłuższe, jest najbardziej solidna i rosła, zazwyczaj jest koloru czarnego podpalanego, czarnego, czarnego z białymi znaczeniami, białego lub łaciatego, wysokość psów to 57-64 cm, suk 53-60 cm.
Warto wspomnieć, że uznana ostatnio wstępnie łajka jakucka, choć sklasyfikowana w sekcji psów zaprzęgowych, ma zdolności myśliwskie i są już w Polsce próby polowania z nią. Na świecie istnieje (głównie w byłych krajach ZSRR) sporo lokalnych populacji psów w typie łajek, z charakterystycznym sposobem zachowania przy zwierzynie, które są w swoich rejonach użytkowane do dzisiaj.
Bardzo ciekawą jest łajka gruzińska – niezbyt duża, raczej krótkowłosa, ale z gęstym podszerstkiem i co ciekawe z kopiowanymi w tym kraju uszami. Według relacji Gruzinów, są to psy o wybitnie wyostrzonych zmysłach, uparte, zajadłe i świetne w pracy np. na dziku.
U wszystkich szpiców północnych występuje wyraźny dymorfizm płciowy – samce są wyraźnie większe i okazalsze, mają bokobrody i zaznaczoną grzywę oraz dłuższy włos na kłębie (szczególnie zimą). Na Syberii psy takie zwą wąsatymi. Charaktery suk nie są wcale łagodniejsze, i to często one przewodzą złai.
U kareli i innych odmian łajek niekiedy występują żółte lub jasno niebieskie oczy, nie całkiem stojące uszy, szczątkowy ogon lub chondrodystrofia (zbyt krótkie kości długie kończyn) są to duże wady i psy nimi obarczone nie powinny być dopuszczone do hodowli.
Niezwykle ważny jest też charakter, psy mają być odważne, zrównoważone, choć to nie znaczy, że będą wylewne do osób nieznajomych. W stosunku do innych przedstawicieli swojej płci nie są z reguły uległe, niedopuszczalna jest jakakolwiek agresja skierowana w stosunku do ludzi, kiedy w pobliżu jest właściciel łajki.
Dziękuję autorom zdjęć za możliwość ich zamieszczenia, a przewodniczącej Klubu Szpiców Myśliwskich PZŁ Martynie Binek, za pomoc w ich uzyskaniu i selekcji.