WildMen

Fot. Shutterstock

Kosztowne wilki

Próba złapania lub zastrzelenia jednego wilka, który atakuje zwierzęta gospodarskie kosztowało już Niemców ponad 70 000 euro. W sumie w tym roku na szkody i zapobieganie wydali prawie 1 600 000 euro.
Reklama

Koszty rosną bardzo szybko, bo w 2018 r. wydali tylko pół miliona euro na badania DNA, wypłaty odszkodowań i ogrodzenia ochronne. Najwięcej kosztują pojedyncze wilki. Tak jak problematyczny GW924m, który przyszedł do Niemców z Danii, a teraz prawdopodobnie dotarł do Polski.

Reklama

Władze wzywają myśliwych, żeby polowali na „GW924m”. Jednak ze względu na surowe przepisy niewielu jest chętnych. Między innymi łowca musi mieć możliwość odebrania wiadomości e-mail podczas polowania, bo…

Pozwolenie na odstrzał może wygasnąć, a jeśli myśliwy dokona odstrzału po jego wycofaniu, a to… Naraża się na karę i utratę licencji na polowanie. W samej Meklemburgii-Pomorzu, gdzie mógł polować niesforny „GW924m”, do tej pory wilki zagryzły 140 zwierząt gospodarskich atakując 37 razy.

Reklama

Niemiecki związek łowiecki DJV mocno krytykuje obecną politykę ochrony wilków. Podstawowym problemem jest – tak jak w Polsce – oszacowanie wielkość populacji. DJV twierdzi, że na wiosnę 2020 roku w Niemczech może być już 1800 wilków, dlatego konflikty muszą narastać!

Tymczasem Federalna Agencja Ochrony Przyrody opublikowała nowe dane na temat wilka. Ich zdaniem na wiosnę 2019 roku było ich tylko 105 sztuk, czyli 25 par i 13 pojedynczych zwierząt. „To błąd w systemie” – powiedział wiceprezes DJV Helmut Dammann-Tamke – i jeden z powodów, dla których zaufanie do danych dotyczących populacji w całym kraju coraz bardziej maleje.

Reklama

Zdaniem ekspertów tempo wzrostu populacji w Niemczech może wynosić około 35 procent rocznie. Szybki przyrost populacji budzi niepokój. Narastają konflikty, głównie z hodowcami zwierząt gospodarskich. Zasadniczą kwestią jest brak akceptacji wilka.

Większość wilków koncentruje się w Saksonii, Saksonii-Anhalt, Brandenburgii i Dolnej Saksonii. DJV ostrzega i jednoznacznie stwierdza, że poszczególni ministrowie środowiska nie znaleźli odpowiedzi na pytanie, jak poradzić sobie z tą wyjątkową sytuacją. Zdaniem myśliwych i rolników populacja wilków znacznie przewyższa możliwą do akceptacji liczbę zwierząt. Jako przykład właściwej strategii pokazują sąsiednią Francję, gdzie ustalono górną granicę na 500 osobników.

Reklama

Związek podpiera się opiniami naukowców i jest zdania, że osiągnięto korzystny stan zachowania wilka w Niemczech. Dlatego wzywają do aktywnego zarządzania tym drapieżnikiem. Ich zdaniem to jedyny sposób na zapewnienie trwałego współistnienia i budowania akceptacji wobec wilka w społeczeństwie.

Reklama

ZAPRASZAMY DO ZAKUPÓW

Galeria zdjęć

Więcej artykułów