Postrzeganie łowiectwa jest różne w poszczególnych krajach europejskich. Zdecydowanie najwięcej obywateli aprobuje polowania w Skandynawii – powyżej 90 procent! Tam społeczeństwo ma kontakt z naturą, łowiectwem i wędkarstwem, dlatego jest nieliczne grono przeciwników zabijania i jedzenia mięsa.
To nie przypadek, że w Norwegii, Szwecji i Finlandii i Danii jest wielu młodych myśliwych. Od najmłodszych lat podążają za swoimi rodzicami i mają kontakt dziczyzną, którą samodzielnie mogą zdobywać od 15 roku życia!
Większość związków łowieckich w Europie przeprowadza badania, aby właściwie oceniać swoje kampanie i korygować strategię promocji. Właśnie federacja myśliwych we Włoszech opublikowała najnowsze wyniki, które z naszego punktu widzenia są wyjątkowo ciekawe…
Dwóch na trzech Włochów przyznaje, że nie jest wystarczająco poinformowany o roli łowiectwa, a tylko jeden na dziesięciu z ankietowanych stwierdził, że jest w pełni świadomy zasad i przepisów regulujących polowanie!
W słonecznej Italii – przy ogromnej liczbie myśliwych – tylko 41 procent społeczeństwa aprobuje polowania!
Myślę, że w Polsce jest podobnie, ale Włosi mają przewagę. 62 procent społeczeństwa spożywa dziczyznę (tylko w 39 procentach w restauracjach) i uważa, że jest wyjątkowo smaczna, ale także o wiele zdrowsza i bardziej zrównoważona, zarówno z punktu widzenia światopoglądowego jak i etycznego. Włosi mają pełną świadomość, że zwierzęta żyjące na wolności wiodą szczęśliwe życie – w farmach wygląda to inaczej…
Warto zatrzymać się również nad informacją, że aż 23 milionów włoskich konsumentów (51 procent) deklaruje gotowość zakupu dziczyzny do konsumpcji domowej, gdyby była łatwiejsza do znalezienia… Tu widać jak wielkie możliwości dla promocji łowiectwa jest ukryte w zdrowej i smacznej dziczyźnie!
Najnowsze badanie – zdaniem włoskiej federacji – będzie mieć bardzo wymierny skutek na ich działania. Dużo większy nacisk zostanie położony na przekaz do społeczeństwa o pozytywnym wkładzie myśliwych w utrzymanie różnorodności biologicznej oraz roli myśliwych w nadzorze i odbudowie siedlisk…
Reasumując! Z pewnością nie liczba myśliwych decyduje o akceptacji społecznej dla łowiectwa. Najważniejszym czynnikiem jest edukacja. Zarówno ta na poziomie szkolnym jak i dorosłych obywateli. Jeśli w tej kwestii nie będziemy aktywni, to musimy się liczyć zakazaniem polowania!