Zarząd Główny PZŁ wysłał do kół łowieckich pismo z prośbą o zinwentaryzowanie zwierzyny drobnej. To pierwszy krok, aby w przyszłości prowadzić wiarygodny ogólnopolski monitoring.
Do kół łowieckich trafiło pismo ZG PZŁ, w którym dyrektor biura przekazał prośbę łowczego krajowego o przeprowadzenie wiosennej inwentaryzacji. Użycie w pierwszym zdaniu słowa „polecenie” u wielu myśliwych wywołało konsternację, dlatego na stronie internetowej pojawiła się krótka informacja, w której ZG PZŁ tłumaczy cel tego działania.
Między innymi dowiadujemy się, że wyniki tegorocznego szacowania będą stanowić ważny argument w czasie rozmów na temat proponowanych zmian w prawie, jakie chce wprowadzić minister Dorożała. Z pewnością wiarygodne i niepodważalne dane inwentaryzacji przeprowadzonej jedną metodą badawczą w skali kraju pozwoli obalić argument organizacji antyłowieckich, że zarządzamy zwierzyną łowną bez „podstaw naukowych”.
LINK do pisma dyrektora biura ZG PZŁ
Brak komunikacji
W Polskim Związku Łowieckim fatalnie funkcjonuje komunikacja. Zarówno wewnętrzna jak również zewnętrzna. Z nieoficjalnych informacji dowiedziałem się, że od dwóch miesięcy trwały przygotowania do wysłania tego pisma. Niestety jak zwykle najsłabszym elementem okazali się urzędnicy…
Szacowanie metodą termowizyjną miało zostać przeprowadzone na początku marca, w ramach corocznej inwentaryzacji, jakie wykonują koła łowieckie. Niestety tak się nie stało. Z pewnością warto wyciągnąć wnioski z tego potknięcia i w przyszłości wcześniej rozpoczynać prace koncepcyjne…
Moim zdaniem zawsze warto pomyśleć o właściwym wytłumaczeniu celu działania. Jestem w stu procentach przekonany, że nasze środowisko – szczególnie w obecnych warunkach – bardzo chętnie będzie wspierać każdą sensowną inicjatywę!
Niemiecki program monitoringu
Wielokrotnie na portalu WildMen prezentowaliśmy wyniki niemieckiego monitoringu. Niemiecki Związek Łowiecki (DJV) od 20 lat prowadzi razem z naukowcami taki projekt badawczy. Właśnie opublikowali dane dotyczące populacji zająca…
Chwalą się, że wiosną 2023 roku na niemieckich polach i łąkach bytowało 19 zajęcy na kilometr kwadratowy – jest to najwyższa wartość od rozpoczęcia monitoringu, a największe zagęszczenie występuje w północno-zachodnich Niemczech (28 sztuk na 100 hektarów)!
Monitoring prowadzony jest nocą na 400 obszarach referencyjnych – przy użyciu reflektorów na precyzyjnie określonych trasach. Myśliwi liczą zające zarówno wiosną jak i jesienią…
Najwyższy przyrost zajęcy zaobserwowano na południu i południowym zachodzie Niemiec, gdzie w zeszłym roku było wyjątkowo ciepło i słonecznie. Według niemieckich meteorologów rok 2023 był najcieplejszym rokiem od rozpoczęcia pomiarów pogodowych, czyli od 1881 roku.
Bardzo zimna i mokra wiosna
W Polsce w zeszłym roku na wiosnę było ekstremalnie zimno i mokro. Taka pogoda szczególnie w pierwszych dwóch tygodniach życia dla młodych zajęcy – ale również dla kuropatw i bażantów – jest zabójcza.
Trudno powiedzieć, jaka będzie tegoroczna wiosna, ale właśnie przeprowadzenie szacowania jedną metodą w skali kraju i zaangażowanie do tego projektu naukowców pozwoli na wyciągnięcie wiarygodnych wniosków na temat aktualnej liczebności zwierzyny drobnej.
Moim zdaniem należy tym razem wspierać inicjatywę Zarządu Głównego PZŁ, choć przesłanie pisma przez zarządy okręgowe do kół łowieckich 26 marca z prośbą łowczego krajowego, aby dokonać inwentaryzacji do 28 kwietnia jest mało poważne. Mimo tej oczywistej wpadki mam głęboką nadzieję, że większość kół łowieckich przeprowadzi szacowanie i powtórzy go również jesienią.