W ubiegły piątek (15 listopada) na terenie OHZ-u lasów państwowych odbywało się zbiorowe polowanie dla zagranicznych myśliwych. Młody stażem myśliwy – dzień wcześniej był królem pudlarzy – oddał strzał do będącego pod ścisłą ochroną – wilka. Zwierzę zostało w ogniu.
53-latek nie miał świadomości, że strzelał do chronionego gatunku. Kiedy naganiacze doszli do linii Holender właśnie robił sobie pamiątkową fotografię. Teraz odpowie za zastrzelenia wilka. Przyznał się do winy.
To drugi przypadek zastrzelenia wilka na polowaniu zbiorowym przez obcokrajowca. W 2011 roku dwaj Belgowie, którzy polowali w Puszczy Drawskiej strzeli po wilku. Obydwaj usłyszeli identyczne wyroki: 3 miesiące pozbawienia wolności z zawieszeniem na 3 lata, grzywnę 28 tys. Wtedy tłumaczyli, że pomylili wilki z jenotami.