czwartek, 21 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościŚmiertelne zbiorówki

Autor

Śmiertelne zbiorówki

W sobotę (13 listopada) doszło do tragicznego wypadku. Podczas polowania zbiorowego warszawskiego koła łowieckiego na terenie gminy Rokitno. 56-letni myśliwy oddał niekontrolowany strzał w kierunku kolegi, który po zakończonym miocie podszedł do niego.

Reklama

Policja prowadzi śledztwo. Prawdopodobnie strzał padł podczas próby rozładowania broni. Kula trafiła w głowę 64-letniego kolegę. Poszkodowany został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.

Polowania zbiorowe są dla wielu z nas ucztą wyczekiwaną miesiącami. Żyjąc wspomnieniami z ubiegłych lat, z utęsknieniem marzymy, aby usłyszeć płynącą z sygnałówki melodię „Apel na łowy” i przeżyć nowe przygody.

Reklama

Stan ciągłego skupienia powinien nam jednak zawsze towarzyszyć przy posługiwaniu się bronią. Niestety, momenty rozkojarzenia, krótkiej nieuwagi mogą doprowadzić do nieodwracalnych w skutkach zdarzeń, powodujących ciężkie obrażenia ciała, trwałe kalectwo, a nawet śmierć..

Święte zasady bezpieczeństwa

Nie bez powodu podczas egzaminów łowieckich zasady bezpiecznego posługiwania się bronią są najważniejszym elementem. Przed każdym polowaniem prowadzący ma obowiązek na odprawie poinformować, komu powierza apteczkę oraz omówić przewidziane sygnały i obowiązujące zasady bezpieczeństwa, ze szczególnym uwzględnieniem aktualnych warunków terenowych i atmosferycznych.

Reklama

Osobiście żeby wstrząsnąć kolegami po rutynowym przypomnieniu podstawowych przepisów opowiadam jakiś tragiczny wypadek, by uzmysłowić uczestnikom polowania, że złamanie przepisów może być powodem tragicznego wypadku.

Każdy przypadek postrzelenia jest tragedią dla strzelca i wizerunkową porażką dla wszystkich myśliwych, dlatego w tym temacie nie może być żadnego pobłażania. Jeśli widzimy nieostrożne posługiwanie się bronią zawsze powinniśmy interweniować!

Tragiczne wypadki

Większość niekontrolowanych strzałów nie ma tragicznych konsekwencji ponieważ podstawową zasadą bezpiecznego posługiwania się bronią jest… Trzymanie broni zawsze lufami skierowanymi w górę lub w dół podczas ładowania i rozładowania broni, poruszania się w terenie i w czasie przerw w polowaniu. Niezależnie od tego, czy broń jest załadowana czy rozładowana. NIE WOLNO kierować broni w stronę ludzi!

Niestety właśnie ta zasada jest łamana! Dla przestrogi przypomnę dwa tragiczne wypadki.

Przed sygnałem rozpoczęcia pędzenia padły dwa szybkie strzały, które wszystkich wprawiły w osłupienie. Padły z boka posiadającego jeden spust, należącej do Ryszarda.

Wiązka śrutu rozsypała się w ziemi, a breneka ugodziła przechodzącego w pobliżu naganiacza. Niestety, rana okazała się tak poważna. 46-letni mężczyzna zmarł po kilku minutach. Niezwłocznie przerwano polowanie.

Analizując zebrany w sprawie materiał dowodowy, ustalono, że w drugim pędzeniu obstawiano oddział, w którym otropiono dziki. Dziesięciu uczestników polowania zajmowało stanowiska, a Ryszard miał zamknąć miot.

Po dojściu do drogi gruntowej, na której rozstawiała się naganka, nie bacząc na ich obecność, zaczął ładować dubeltówkę. Wówczas nastąpił niekontrolowany wystrzał. Mimo, że temu zaprzeczał, oczywiste jest, że trzymał palec na spuście.

Pierwszy wystrzał tak go zaskoczył, że raptownie uniósł broń do góry i oddał drugi strzał tym razem breneką, która śmiertelnie postrzeliła ubranego w odblaskową kamizelkę naganiacza.

Strzał w kolano

Na innym polowaniu Stanisławowi przypadło w trzecim pędzeniu stanowisko na flance. Po przejściu naganki, nie czekając na dźwięk trąbki, przesuwał się w kierunku linii myśliwych. Wraz z sygnałem „Zakaz strzelania w miot” rozległy się nawoływania, oznajmiające, że lis idzie do tyłu.

Stanisław ujrzał kluczącego rudzielca i szybko się złożył naprowadzając muszkę na cel. Stracił go jednak z pola widzenia. Lis prawdopodobnie przywarował w zaroślach. Myśliwy zarzucił repetier na prawe ramię, lufą skierowaną do dołu, zapominając, że jest on odbezpieczony.

Kiedy rozpamiętywał niewykorzystaną szansę, nagłe lis się pojawił. Chwycił za sztucer, powodując niezamierzony wystrzał. Kula ugodziła go w podudzie, kilka centymetrów powyżej kolana, miażdżąc kości. Mimo szybko udzielonej pomocy, konieczna okazała się amputacja prawej kończyny.

Prawo karne takie nieumyślne zachowania nazywa niedbalstwem. To znaczy, że sprawcy, nie mając zamiaru ich popełnienia, popełniają je jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tych czynów mogli przewidzieć.

Potwierdza się teza, że najbardziej elementarne zaniedbania, których można łatwo uniknąć, prowadzą do najdotkliwszych strat.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Ptasia debata

Uwaga myśliwi czas się zmobilizować! To jest też zadanie dla Zarządu Głównego PZŁ- trzeba spowodować by na ptasiej debacie pojawili się i nasi reprezentanci.

Subiektywny przegląd poczty mailowe...

Często moje koleżanki i koledzy zastanawiają się, dlaczego media głównego nurtu atakują myśliwych. Odpowiedź jest prosta! Nasi przeciwnicy mają „maszynę” do zarabiania pieniędzy!

Czeska komedia – sikanie na n...

Z policyjnej akcji redukowania dzików nasi sąsiedzi zrobili prawdziwą komedię. Zdjęcie myśliwych oddających mocz w Górach Izerskich stało się powodem postawienia im zarzutów karnych.

Premier z myśliwymi

W obecnej koalicji rządzącej - interesów myśliwych oraz leśników broni tylko jedno ugrupowanie polityczne.

Szkodliwe dokarmianie

Wielu myśliwych uważa, że dokarmianie jest naszym „obowiązkiem”. Jednak taka interwencja powoduje więcej szkody niż pożytku.

Obwód Prezydenta Mościckiego

Lasy gminy Hażlach koło Cieszyna nie mogły równać się bogactwem zwierzyny w Puszczy Białowieskiej, ale to w tym miejscu lubił polować Prezydent RP Ignacy Mościcki.