Policja prowadzi śledztwo. W pierwszym komunikacie podano, że aresztowano dwóch myśliwych, którzy nie mogąc skontaktować się telefonicznie – rozpoczęli poszukiwania i znaleźli martwego kolegę na ambonie.
-Znaleziono martwego mężczyznę. Początkowo okoliczności śmierci były niejasne. Dlatego rozpoczęliśmy śledztwo i aresztowaliśmy dwie osoby. Jednak opinia ekspertów medycyny sądowej obaliła hipotezę morderstwa – powiedziała rzecznik prasowy policji.
To dziwna reakcja organów ścigania… Na szczęście dość szybko potwierdzono, że był to wypadek. Najprawdopodobniej myśliwy spotkał i strzelał do dzika na porannym wyjściu. Dochodzenia postrzałka skończyło się tragicznie, a ranny myśliwy nie schronił się na ambonie, ale próbował „złapać” zasięg, aby wezwać pomoc – niestety nie miał szczęścia.
Dla potwierdzenia tezy o ataku dzika na miejsce zostały ściągnięte psy tropiące, które miały odszukać postrzałka.
To kolejny przypadek uszkodzenia tętnicy udowej i śmierci myśliwego. W takich sytuacjach mamy tylko kilka minut na zatamowanie krwawienia, ponieważ ostre jak brzytwy szable – nawet niewielkiego przelatka – powodują straszliwe rany.
Warto przeczytać jak można uratować życie…