piątek, 18 października, 2024

Autor

Obcy sika

Populacja tego gatunku w naszym kraju jest niewielka i szacuję się ją na około 200 sztuk. Występuje w kilku łowiskach okręgu elbląskiego. Został introdukowany w Kadynach w 1910 roku – była to letnia rezydencja cesarza Wilhelma II,. Otrzymał jelenie sika w prezencie od cesarza Japonii.

W XIX wieku jelenie sika sprowadzono do wielu zwierzyńców z Dalekiego Wschodu, co okazało się katastrofą. Na szczęście w naszym kraju nie mamy większego problemu, ale w Europie sika rozmnożył się i krzyżuje z jeleniem europejskim.

Wielu myśliwych nie ma świadomości, że hybrydy tych gatunków są płodne, a ich rozpoznanie może być bardzo trudne. Mówi się, że jeleń sika jest jednym ze 100 najgorszych gatunków inwazyjnych! Głównie dlatego, że krzyżuje się z jeleniem europejskim, ale również dlatego, że stanowi konkurencję i wypiera lokalne gatunki.

Myśliwi bardzo często w dyskusjach próbują uzasadniać, że jeśli gatunki obce funkcjonują od wielu dziesięcioleci w ich łowiskach to nie jest zasadne ich usuwanie. Niestety w przypadku sika nie ma ani argumentu za jego pozostawieniem.

Idealny gatunek inwazyjny

Jeleń Sika ma bardzo skromne wymagania siedliskowe. Doskonałe się rozmnaża, jego reprodukcja jest praktycznie stuprocentowa, prawie każda łania zachodzi w ciążę. Dodatkowo jest bardzo odporny na pasożyty, którymi zaraża nasze jelenie.

Nie można sobie wyobrazić bardziej idealnego gatunku inwazyjnego. Ma niesamowitą zdolność adaptacji i może funkcjonować na obszarach monokultur świerkowych, w którym jeleń europejski nie przetrwa.

Dla naszych jeleni stanowi duże zagrożenie. Jeleń europejski w czasie rykowiska nie traktuje jelenia sika jako konkurenta i są dowody naukowe, że w tym okresie dochodzi do śmiertelnych rogowań jeleni szlachetnych, które nie spodziewają się ataku.

Zabójczy przeciwnik

Byki sika migrują, ponieważ w nowych łowiskach nie mają łań swojego gatunku próbują krzyżować się z europejskimi łaniami. Wiedząc, że w otwartej walce nie mają szans z większym i silniejszym jeleniem europejskim atakują go z boku. Nie jest to strategia specyficzna dla sika, ale niejako wymuszona prze sytuację.

Zdumiewający jest fakt, że łanie naszego jelenia wybierają „małego” sika. Naukowcy znaleźli wytłumaczenie tej zagadki. W przypadku obu gatunków to osobnik odnoszący sukcesy pokrywa łanie, a w tym przypadku sika zabija swojego konkurenta.

Łanie wybierając swojego partnera myślą o „wyprodukowaniu” potomstwa zdolnego do przenoszenia najcenniejszych genów. Z tego punktu widzenia krzyżowanie międzygatunkowe może być dla „naszych” łań korzystniejsze.

Mały ale skuteczny

Jednym z kryteriów wyboru jest dominacja. Łanie zawsze wybierają największego „faceta”, ale kiedy „mały” ma broń, która pozwala zranić, a tym samym odpędzić „dużego” – to budzi zainteresowanie.

Czesi już dawno odkryli, że dochodzi bardzo często do krzyżowania sika i jeleni europejskich, ale pomimo opublikowania wyników badań wiele osób w to nie wierzy.

To klasyczny przejaw europejskiego tradycjonalizmu. To, co powiedzieli nam nasi ojcowie, ma większą wagę niż „jakaś nauka”.

Zawodzi intuicja

Bez wątpienia największą przeszkodą w przenoszeniu wiedzy naukowej do praktyki jest tradycja, z którą w wielu przypadkach nie sposób wygrać.

Hybrydy sika i jeleni europejskich nie wyglądają tak, jak byśmy intuicyjnie oczekiwali. Jelenie z takich „związków” nie są inne, ponieważ w genetyce występuje efekt heterogeniczny. Jeśli matką hybrydy jest łania europejska, to jelonek będzie znacznie większy niż średnia między tymi dwoma gatunkami.

Efekt heterogeniczny oznacza, że pierwsze pokolenie jest większe niż obie linie początkowe, ale dzieje się to tylko w pierwszym pokoleniu, co jest bardzo często wykorzystywane w rolnictwie podczas krzyżowania np. kukurydzy. Problemy i degeneracja następują w kolejnych pokoleniach.

Dokładnie to samo się dzieje w populacji sika. Jeśli krzyżówka rodzi się z matki sika, to hybryda ma większe poroże. To wzbudza naturalne zainteresowanie myśliwych, dla których trofeum często jest najważniejszym czynnikiem i nie liczy się to, co tak naprawdę dzieje się wśród jeleni.

W naszym kraju rodzimym gatunkiem jest jeleń europejski. Sika stanowi wielkie zagrożenie, które może doprowadzić do stopniowego połączenia tych dwóch gatunków. Nie wolno do tego dopuścić i należy jak najszybciej wyeliminować ten obcy inwazyjny gatunek.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Zieloni zostali zaorani

Sejmowa komisja ochrony środowiska dyskutowała o strategii zarządzania żubrem. Profesor Wanda Olech merytorycznymi argumentami „zaorała” ministerstwo i zielone posłanki.

Plan awaryjny

Nie wystarczy zakazać polowania. W obliczu drastycznego spadku liczebności danego gatunku należy opracować i wdrożyć skuteczny „plan awaryjny”.

Hubertus im. profesora Jana Szyszko...

Organizatorzy XVI Hubertusa Węgrowskiego i XI Hubertusa Nadwiślańskiego zapraszają wszystkich myśliwych i miłośników łowiectwa 20 października, czyli w najbliższą niedzielę - do Łochowa.

Uczciwe polowanie

Używanie przez myśliwych dronów z kamerami termowizyjnymi zostaje uznane za złamanie zasady „uczciwego polowania”.

Łowiecka twierdza

Spoglądając na otaczającą nas rzeczywistość musimy postawić pytanie, czy kilkuset myśliwych jest w stanie uratować łowiectwo?

W „Gospodzie pod Dębem” ekosi nie b...

Myśliwi po raz kolejny udowodnili, że potrafią w jednym szeregu razem z wojskiem i strażakami walczyć z żywiołem, jakim jest powódź. Przeciwników polowań na wałach nikt nie widział.