piątek, 11 lipca, 2025
Strona głównaPolowanieMyśliwska patologia w sieci

Autor

Myśliwska patologia w sieci

Chamstwo, prostactwo i wulgaryzmy. Każdego dnia budujemy negatywny obraz myśliwego w mediach społecznościowych.

Ostatnio jeden z „rycerzy św. Huberta” zapytał, z jakiego powodu usunąłem jego komentarz. Był zdziwiony i nie widział nic złego w publicznym używaniu wulgaryzmów. Niestety nasi „influencerzy” też nie widzą w tym nic niewłaściwego, więc możemy już mówić o budowaniu nowej kultury łowieckiej!

„Łowiecka pornografia”

Profil na Facebooku portalu WildMen byłby największym zbiorem kompromitujących wpisów – gdybym ich masowo nie usuwał. Nie przebieramy w słowach i nie mamy żadnych zahamowań. Dewastujemy własny wizerunek, a potem dziwimy się, że nasz obraz w społeczeństwie jest negatywny. Śmieszy mnie kiedy prostaki i zwykłe buce opowiadają o „promowaniu łowiectwa”. To ponury żart.

Osoby które nazywają się „influencerami” najczęściej pokazują strzał i wywracającą się zwierzynę. Nic więcej. Żadnej refleksji, żadnego szerszego kontekstu. Czysta i ordynarna „łowiecka pornografia”. Za nimi podąża reszta myśliwych, naśladując te zachowania. A nasi przeciwnicy?

Reklama

Zacierają ręce. Wykorzystują naszą twórczość w swoich kampaniach, prowokując myśliwych do chamskich wpisów, które wzmacniają ich przekaz. Moim zdaniem dajemy im super mocną amunicję na srebrnej tacy…

Jak (nie) promować polowania

Od szeregowych myśliwych trudno oczekiwać głębszej refleksji. Ale od światłych rinfluencerów – którym rodzice wpoili choć minimum kultury osobistej – można wymagać więcej. Mogliby łączyć edukację z rozrywką i faktycznie budować nasz pozytywny przekaz.

Reklama

Influencerzy – którzy rozumieją, czym jest prosty język (nie mylić z prostackim), zrozumiały dla większości społeczeństwa – tworzą autentyczny przekaz. A ich twórczość można wykorzystać w promocji naszej pasji i obalać negatywne stereotypy o myśliwych.

Pokazując polowania, można tłumaczyć, czym jest zrównoważone zarządzanie. Można mówić o tym, jaka jest rola myśliwych w ochronie przyrody. Można, ale tylko nieliczni to rozumieją…

Wzory do naśladowania

Warto naśladować i promować osoby, które wyjaśniają zasady etyki łowieckiej. Tych, którzy mówią o znaczeniu planów łowieckich, o naszej roli w redukcji szkód, czy monitorowaniu populacji. Tych, którzy promują dziczyznę, pokazują, jak spędzają czas na łonie natury. Odkrywają łowieckie tajemnice pokazując sztukę układania i pracę psów myśliwskich…

Na miano prawdziwych promotorów łowiectwa zasługują osoby, które nie zamieszczają kontrowersyjnych zdjęć i nagrań. Każdy powinien rozumieć, że ich kontent dociera nie tylko do myśliwych.

Nie mam wątpliwości, że można tworzyć autentyczną treść pokazując pełny obraz łowiectwa. Czyli stawiając na pierwszym miejscu szacunek do środowiska. Takie osoby warto wspierać, bo wyjaśniają sens i cel łowiectwa.

Reszta rujnuje wizerunek myśliwego. Ich nazwisk nie warto wymieniać, szczególnie jeśli ekscytują się swoim własnym ciepłym moczem!

Poprzedni artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Zarządzanie dzikiem

Właściwie zdefiniował problem i prawidłowo wyznaczył kierunek zwalczania ASF śp. Bartłomiej Popczyk, którego dorobek naukowy próbuje podważać Sabina Pieróżek-Nowak.

Śmiertelne upały

Gorące lato może zabić więcej bażantów niż mroźna i śnieżna zima.

Upały w łowisku

Kolejny raz mamy gorące lato. W konsekwencji większość miejsc, w których zwierzyna mogła szukać ochłody wyparowała i znikła.

Zieloni ignorują wyniki badań

Badanie przeprowadzone w Wielkiej Brytanii udowodniło, że drastyczny spadek liczebności ptaków jest wynikiem presji ze strony drapieżników.

Akceptacja i poczucie bezpieczeństw...

Rośnie akceptacja łowiectwa. Społeczeństwo oderwane od natury i nie umiejące posługiwać się bronią obawia się nie tylko zwierzyny.

Rycerze w gumofilcach

Nie potrafimy zdefiniować roli łowiectwa w XXI wieku, a jednocześnie gubimy etos i tożsamość, który budowało wiele pokoleń myśliwych.