Redukcja dzików na terenach zurbanizowanych jest niebywale trudna. Wymaga wielkiego doświadczenia oraz zachowania najwyższych środków bezpieczeństwa. W tym miesiącu departament Essonne – który leży pod Paryżem – ogłosił przetarg pod tytułem: „Regulacja dzikiej przyrody na nieruchomościach departamentalnych”.
Głównym zadaniem firm składających oferty ma być uregulowanie populacji dzików. Władze departamentu chcą podpisać czteroletnią umowę. Maksymalna kwota jaką miasto wyasygnuje na ten cel to… 200 000 euro, czyli miesięcznie lekko ponad cztery tysiące euro (20 tysięcy złotych).
To niewielka kwota w porównaniu do kantonu genewskiego, gdzie pod presją przeciwników łowiectwa w 1974 roku przeprowadzono referendum i zakazano polowań. Jednak problem dzikich zwierząt nie znikł…
Kanton genewski musiał powołać specjalną jednostkę, w której zatrudnił zawodowych myśliwych. Wynagrodzenie 15 strażników kosztuje podatników 880 tysięcy euro rocznie (ponad cztery miliony złotych).
Zawodowi myśliwi na koszt podatników dokonują „uboju specjalnego”. Coroczne na obszarze 14 000 hektarów strzelają około 200 dzików, czyli odstrzał jednego dzika kosztuje w przeliczeniu na złotówki prawie 20 tysięcy!