piątek, 9 maja, 2025
Strona głównaPolowaniePogotowie w akcji

Autor

Pogotowie w akcji

Mamy wezwanie z Suwałk. Nie kocham takich prac, gdzie przed nami pracował już cały sztab poszukiwaczy. Mają postrzelonego byka, którego szukali najpierw myśliwi, a po nich „karel” i posokowiec z „sukcesami”. Karel dwukrotnie stanowił byka, ale…

To nasz debiut w tym miejscu, więc tym bardziej obawiam się marnego końca tej pracy, a chciałbym zabłysnąć. Jadę z nie byle kim. Towarzysz mi mój kolega i przyjaciel Jan. Jest prezesem koła łowieckiego pod Wrocławiem. Ten miłośnik wyżłów, wraz z żoną i wyżlicą Bajką przyjechali na Mazury nas odwiedzić i odpocząć.

Odpoczynek Jana ma polegać na „spacerowaniu” ze mną i obserwowaniu Cezara przy pracy. Tymczasem początek może być marny. Taki „zganiany” byk da nam ostro w kość. Nawet, jeśli go dojdziemy, to czy Cezar da radę go stanowić?

Reklama

Meldujemy się u Romana, po 29 godzinach od strzału. Na trop idzie z nami Rafał, myśliwy i fotografik. Dobrze, że wbiłem sobie w głowę spacer, to mam mniejszy stres.

Zaczynamy rutynowo. Odkładam Cezara i robię „obdukcję” terenu. Czas na mojego orła. Problemów nie ma – rusza z „kopyta”. Idziemy za nim wszyscy razem. Tylko Jan, zauroczony ogromną ilością prawdziwków – postanawia zostać przy samochodzie. Dalej walimy w trójkę, za naszym przewodnikiem – Cezarem. Oczekuję kłopotów i problemów, w miejscach stanowień byka, przez naszych poprzedników, ale o dziwo, wszystko idzie jak po sznurku.

Reklama

Teren nam sprzyja. Zasuwamy gładko i sprawnie, bo jest równo, sucho i nie za gęsto! Tak do 1,7 km. Tu natrafiamy na trochę młodszy i gęstszy las świerkowy. I nagle, co ja widzę? Leży nasza zguba!

Jestem bardzo zaskoczony. Sukces przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie i bez żadnych problemów. Okazało się, że byk strzelony został na miękkie. Dobra nauka tropienia – propagowana przez Klub Posokowca przynosi owoce.

Jestem usatysfakcjonowany, bo debiut w nowym miejscu i przepustka do kolejnych, naszych przygód. Oby w tym roku!

Złom, oraz sesja fotograficzna w wykonaniu kolegi Rafała. Cezar pozując przy byku, robi minę nieszczęśnika. Pewnie żałuje że nie było gonu i stanowienia. Wtedy jest z siebie dumny i przybiera postawę lwa. Na to musimy jednak cierpliwie poczekać. Ja, mimo wszystko cieszę się szczerze, że moje przewidywania się nie sprawdziły.

Smaku tej krótkiej historii dodała całkowicie bezproblemowa praca na tropie po innych psach. To wielka umiejętność, której nawet dobry posokowiec musi się nauczyć, a nie jest to wcale takie proste!

Po powrocie do samochodów, zastałem Jana do połowy rozebranego. Jego kurtka służyła mu jako obszerny kosz na prawdziwki. Była pełna. Dzięki jego przezorności, nie wracamy do domu z pustymi rękoma.

Przed nami kolejny weekend – przypominam o pogotowiu postrzałkowym, którego baner znajdziecie na portalu WildMen!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
WIĘCEJ ARTYKUŁÓW

Wszyscy myśliwi skazani

Organizacje antyłowieckie triumfują, a środowisko myśliwych nie może uwierzyć, że sąd skazał wszystkich uczestników polowania za zabicie niedźwiedzicy, która zaatakowała i ciągnęła do lasu swoją ofiarę.

Wartość hiszpańskiego łowiectwa

Łowiectwo w Hiszpanii generuje ponad 10 miliardów euro obrotu w skali roku i tworzy 199 000 miejsc pracy.

Zakłamywanie rzeczywistości

Przeciwnicy łowiectwa tocząc swoją ideologiczną wojenkę przekraczają granice śmieszności, co jest ewidentnym dowodem, że przegrywają na całej linii.

Zorganizowana grupa kłusowników

W największym procesie o kłusownictwo w Finlandii skazano 26 myśliwych.

Rewolucja w selekcji jeleni

Niemcy chcą odbudować zdegenerowanie genetyczne populacje jeleni poprzez odbudowę korytarzy migracyjnych i nie strzelanie młodych byków.

Tajemnice bażantów

Przedwiośnie, to bardzo trudny okres w życiu bażantów. Muszą szybko odbudować masę ciała i zapasy tłuszczu. Dokarmianie w tym okresie zwiększa na sukces lęgowy.