Liczba wypadków z dzikimi zwierzętami w wielu krajach jest coraz większym problemem. Tylko w Niemczech średnio, co dwie minuty dochodzi do kolizji z udziałem zwierzyny. Niestety w tych wypadkach rocznie 2500 osób zostaje rannych, a 20 ginie.
Najczęstszym powodem śmierci jest próba ominięcia zwierzyny. Między innymi z tego powodu Niemiecki Związek Łowiecki prowadzi od wielu lat kampanię, w której stara się uświadomić jak wielkie jest zagrożenie – 270 tysięcy kolizji rocznie – ale również poprzez filmy udziela swoistego instruktarzu, że najbezpieczniejszą rekcją kierowcy jest hamowanie.
Ciekawy test zaprezentował ADAC, w którym kolejny raz przebadano wpływ zderzenia z dzikami. W manekina, który warzył 180 kg uderzyło tym razem BMW z prędkością 80 kilometrów na godzinę. Pomimo gwałtownego uderzenia, pasażer pojazdu nie odniósł obrażeń. Celem testu było również sprawdzenie działania wspomagania hamowania, które montowane są obecnie w samochodach.
Nowoczesne systemy asystujące niewątpliwie mogą zmniejszyć liczbę wypadków lub złagodzić ich konsekwencje. Ostrzegają oraz wspomagają hamowanie, ale niestety do tej pory są oferowane głównie w wyższej klasie średniej jako wyposażenie specjalne.
Test ADAC wykazał, że pojazdy ze wspomaganiem nagłego hamowania nie zawsze wykrywają zagrożenie. Technika nokto i termowizyjna jednak szybko ewoluuje, wiec należy mieć nadzieje, że ich skuteczność będzie się poprawiać i już niedługo staną się obowiązkowym wyposażeniem każdego samochodu.
Zawsze najważniejsze jest życie ludzi, ale wykrywanie dzikich zwierząt powinno być również brane pod uwagę przy rozwoju tych systemów, co znacząco poprawi bezpieczeństwo. Takie wdrożenia zajmują zwykle kilka lat, dlatego nadal najważniejsza jest ostrożność kierowców.
Każdy kierowca powinien zmniejszyć prędkość jadąc przez las lub między polami, a szczególnie ważne jest zachowanie uwagi o świcie i zmroku, ponieważ w tym czasie zwierzęta najczęściej przekraczają drogi.